III liga: Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 [ZDJĘCIA]

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa. Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki. Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m. W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski. Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką. Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty. Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka. - Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.  Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) 1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4). Bałtyk: Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik). Zobacz także Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa. Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki. Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m. W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski. Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką. Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty. Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka. - Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz. Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) 1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4). Bałtyk: Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik). Zobacz także Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2 Jacek Wójcik
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.

Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.

Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.

Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.

W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.

Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.

Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.

Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.

- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.

Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0)
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
Bałtyk: Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: III liga: Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 [ZDJĘCIA] - Głos Koszaliński

Wróć na gol24.pl Gol 24