Pierwsze domowe spotkanie dla wasilkowian w trzeciej lidze, po kilku latach przerwy, nie będzie miłym wspomnieniem. Podlaski beniaminek nie sprostał przed własną publicznością Pelikanowi Łowicz i wyraźnie uległ drużynie aspirującej w tym sezonie do walki o czołowe miejsca.
- Myślę, że wynik 0:4 jest za wysoki. Na pewno nie było to zderzenie ze ścianą - mówi trener KS Wasilków, Artur Woroniecki. - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. W drugiej Pelikan wykorzystał swoje doświadczenie, a nam tego zabrakło. Mam pretensje do defensywy za sprokurowanie dwóch rzutów karnych, po których rywale wyszli na prowadzenie i grało im się zdecydowanie łatwiej. Nie można popełniać takich błędów jak my, bo w trzeciej lidze natychmiast się za nie płaci.
W Wasilkowie obawiano się, że presja związana z pierwszym występem w trzeciej lidze może spętać nogi podopiecznym Woronieckiego. Przebieg pierwszej połowy dowiódł jednak, że o sferę mentalną zawodników nie trzeba się martwić. Do przerwy gospodarze nie dali się zepchnąć głęboko do defensywy i wyprowadzali nawet pojedyncze ataki, z których co prawda niewiele wynikało. Skutecznie oddalali jednak ewentualne zagrożenie ze strony ofensywnych piłkarzy Pelikana. Do końca pierwszej połowy utrzymywał się bezbramkowy wynik.
- Wyglądało to naprawdę dobrze i byłem spokojny o drugą połowę - opowiada Woroniecki. - Niestety, w kolejnej części za szybko otworzyliśmy się i rywale to wykorzystali.
CZYTAJ TEŻ: III liga. Olimpia Zambrów prowadziła w 87 minucie 1:0, by przegrać 1:2
Wynik spotkania w 53. minucie otworzył Damian Szczepański. Pięć minut później było już 2:0 po trafieniu Piotra Piekarskiego z rzutu karnego. Ten sam zawodnik w 68. minucie znów trafił do siatki, wykorzystując drugą jedenastkę. Pierwszy rzut karny wywalczył Filip Kowalczyk, a drugi Damian Warchoł. Tych sytuacji można było uniknąć, co podkreśla też Woroniecki.
- Wyszedł brak doświadczenie niektórych zawodników, ale nie będę ich teraz krytykował, gdyż w naszym składzie mamy bardzo młodych piłkarzy i dla nich jest to nauka. W kadrze Pelikana są gracze z wieloletnią przeszłością w wyższych ligach, więc swojego występu w tym meczu nie musimy się wstydzić - ocenia szkoleniowiec KS Wasilków.
Beniaminka pogrążył w 77. minucie Grzegorz Wawrzyński. Stoper Biało-Zielonych wykorzystał dośrodkowanie Michała Żółtowskiego z rzutu wolnego i ustalił wynik na 4:0.
W następnej kolejce wasilkowianie zagrają w Elblągu z beniaminkiem - Concordią.
Wynik
KS Wasilków - Pelikan Łowicz 0:4 (0:0). Bramki: 0:1 - Szczepański (53), 0:2 - Piekarski (58-karny), 0:3 - Piekarski (68-karny), 0:4 - Wawrzyński (77).
KS Wasilków: Szczepanik - Butkiewicz, Panek (83. Rybakowski), Ostaszewski, Dudziński, Poduch, Pawłowski, Wysocki, Zieniewicz (64. Karol Styś), Niegowski (79. Trzaska), Oracz (64. Jakimiuk).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?