Injac: Jesteśmy załamani tą porażką

Głos Wielkopolski
Dimitrije Injac
Dimitrije Injac Marek Zakrzewski
- To był absolutnie mecz do wygrania. Paradoksalnie, mieliśmy więcej okazji niż przed kilkunastoma dniami, kiedy zmierzyliśmy się z Legią na Bułgarskiej. Wtedy wygraliśmy, a tym razem się nie udało. Widocznie zabrakło nam szczęścia - stwierdził po finale Pucharu Dimitrije Injac, pomocnik Lecha Poznań.

Po pięknym golu, którego Pan strzelił, kibice Lecha oszaleli z radości. Niestety okazało się, że to była radość przedwczesna...
Jesteśmy wszyscy załamani tą porażką. Bardzo chcieliśmy przywieźć Puchar Polski do Poznania. Dobrze rozpoczęliśmy mecz, bo do przerwy prowadziliśmy 1:0. Nie udało się tego wyniku dowieźć do końca.

Jak Pan myśli, dlaczego Lech nie pokonał Legii?
Przede wszystkim zawiodła skuteczność. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, panowaliśmy na boisku i gol to tylko potwierdził. Niestety później nie potrafiliśmy tego przypieczętować zdobyciem drugiej bramki. To był nasz błąd, bo gdybyśmy prowadzili 2:0 lub 3:0, to Legia na pewno już by się nie podniosła. Tymczasem daliśmy im na to szansę. I nasz przeciwnik zdołał wyrównać.

Tym bardziej, że Legia Warszawa w pierwszej połowie zagrała fatalnie. Też jest Pan zdania, że rywale dopiero w drugiej części gry zaczęli Wam zagrażać?
Zdecydowanie zgadzam się. Zdominowaliśmy Legię, ale to trwało tylko do czasu. W tak ważnych meczach nie wolno dać rywalowi dojść do głosu, a my to zrobiliśmy. Myślę, że ten stracony gol trochę nas załamał. Trochę czasu minęło, zanim znowu wróciliśmy do dobrej gry. Pod koniec meczu po raz kolejny mocniej zaatakowaliśmy. Jacek Kiełb strzelił w poprzeczkę. Poza tym sytuację sam na sam miał także Tomasz Mikołajczak. Szkoda, że żadnej z tych dwóch sytuacji nie rozstrzygnęliśmy po naszej myśli.

Czy ten mecz z Legią był najtrudniejszym spotkaniem w tym sezonie z warszawską drużyną?
Moim zdaniem nie. To był absolutnie mecz do wygrania. Paradoksalnie, mieliśmy więcej okazji niż przed kilkunastoma dniami, kiedy zmierzyliśmy się z Legią na Bułgarskiej. Wtedy wygraliśmy, a tym razem się nie udało. Widocznie zabrakło nam szczęścia.

Lech przegrał mecz, który mógł dać możliwość gry w europejskich pucharach. To była zdecydowanie prostsza droga niż przez ligę, w której Lech ma problemy... Jak się pozbierać po tej klęsce?
Bardzo chcemy grać w europejskich pucharach. Zrobimy wszystko, by naprawić to wszystko, co zrobiliśmy źle. Bardzo nam szkoda tego Pucharu. Jak wiemy, w lidze zespoły z czołówki gubią punkty. Przegrywa Wisła, potknięcia zalicza też Jagiellonia Białystok. Chcemy ich jeszcze dogonić i wierzymy w powodzenie tego zadania. Musimy wygrywać te mecze, które zostały nam do rozegrania. Na pewno nie będzie łatwo tak po prostu powrócić do rozgrywek ligowych. Ale musimy się zmobilizować.

Rozmawiał Hubert Maćkowiak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24