IV liga. Dramat KS Warka. Dwa stracone gole z Hutnikiem Huta Czechy

KS Warka - Hutnik Huta Czechy 2:3 (0:1)

Bramki: Głogowski 56, Kacperkiewicz 58 - Sibicki 38, Jarzyna 86, 90+4

Warka: Lutzardo- Wierzbicki, Głogowski, Malinowski, Madej (60 Bylak), Pacholski, Zieliński, Knajdrowski, Kacperkiewicz, Szkopiński, Olszak.

Dla obu druzyn, zagrożonych degradacją, było to bardzo ważne spotkanie. Pierwszy kwadrans to bardzo dobra gra gości, którzy zaskoczyli warecką defensywę i stworzyli sobie trzy bardzo dobre okazje. Z czasem to Warka zaczęła coraz mocniej naciskać. Dobre okazje mieli Knajdrowski, a w 29 minucie kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Zieliński i golkiper z problemami obronił strzał. Kiedy wydawało się, że gol dla miejscowych jest tylko kwestią czasu, świetną okazję miał Hutnik i objął prowadzenie w 38 minucie. Po ładnej kontrze, Kamil Sybilski huknął zza pola karnego i piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki.
Sporo się działo w drugiej połowie. Gospodarze nie załamali się i już w 56 minucie wyrównali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową trafił Tomasz Głogowski. Nie minęło dwie minuty a Filip Kacperkiewicz dał prowadzenie drużynie. Od 62 minuty goście grali w osłabieniu. Za ostry faul wywalony został Mateusz Rękawek. Liczby się wyrównały, bo w 69 minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Łukasz Pacholski.
Gra się zaostrzyła, sędzia pokazywał kolejne kartki. Hutnik w 86 minucie zdołał wyrównać. Do piłki odbitej od słupka najszybciej dobiegł Piotr Jarzyna i trafił do pustej bramki. Warczanie jeszcze zaatakowali, mieli wyśmienitą okazję w doliczonym czasie gry i niestety w czwartej minucie doliczonego czasu gry to goście trafili do siatki.