IV liga: Król "główek" i huk petard, czyli o meczu Hutnik Kraków - Beskid Andrychów [WIDEO, ZDJĘCIA]

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Hutnik Kraków - Beskid Andrychów
Hutnik Kraków - Beskid Andrychów Joanna Urbaniec / Polska Press
Bez wielkiego wysiłku Hutnik pokonał 4:0 Beskid Andrychów w meczu 12. kolejki grupy zachodniej małopolskiej IV ligi. Krakowianie umocnili się na prowadzeniu w tabeli.

- Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy do najlepszej drużyny w tej lidze, jednak nie mieliśmy argumentów, by przeciwstawić się Hutnikowi. Jesteśmy rozbici, z gry wyłączonych jest ośmiu zawodników - mówił trener Beskidu Jakub Adamus.

W 68 minucie Krzysztof Świątek przerzucił akcję na lewą flankę do Michała Gui, ten dośrodkował, a bramkarz gości Paweł Szczepańczyk palcami tylko podrapał piłkę i stojący za nim Mateusz Król głową wbił ją do siatki. - To jego pierwszy hat-trick, i wszystkie bramki strzelił głową, będąc chyba jednym z najniższych na boisku - uśmiechał się Leszek Janiczak, szkoleniowiec Hutnika.

Jego zespół prowadził już od 2 minuty, po ładnym golu innego Mateusza - Kotwicy, który wyjątkowo pojawił się na "szpicy", jako że występujący tam z reguły Kamil Sobala całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. - Był oszczędzany. Jest po lekkiej kontuzji, trenował z nami w czwartek, jeszcze nie na sto procent. Tylko dlatego nie zagrał, żeby nie ryzykować odnowienia się urazu, aby był w pełni gotowy do gry w środę - tłumaczył Janiczak.

Autor: Tomasz Bochenek

W środę hutników czeka zaległe spotkanie z Dalinem Myślenice i dziś w II połowie grali tak, jakby chcieli sobie na ten mecz zostawić jak najwięcej sił. - Mówiłem zawodnikom: niech będzie trzy, cztery do zera, wtedy można się pobawić, pograć piłką. Oczywiście też szanować zdrowie, żeby nie było kartek, żebyśmy byli gotowi na kolejny mecz. A że kolejny jest z Dalinem, to dodatkowy smaczek.

W efekcie po przerwie więcej działo się na trybunach, niż na boisku. Płonęły race, wybuchały petardy - i to nie tylko w sektorze sympatyków Hutnika (pod koniec meczu spowił go ciemny dym), ale też w tym zajmowanym przez przybyszów z Andrychowa.

Hutnik Kraków - Beskid Andrychów 4:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Kotwica 2, 2:0 Król 10, 3:0 Król 39, 4:0 Król 68.
Hutnik: Siwiecki - Jaklik, Kędziora, Bienias, Byrski (61 Serafin) - Król (81 Lejda), Świątek, Gawęcki, Guja (77 Sargsyan), Antoniak - Kotwica (69 Radwanek).
Beskid: Szczepańczyk - Koim, Łożniak, Dybał, Tylek - Kasiński, A. Młynarczyk, Adamus, Śliwa, Moskała (75 Zemła) - Stróżak (87 Fraś).
Sędziował: Jonasz Kita (Chrzanów). Widzów: 600.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: IV liga: Król "główek" i huk petard, czyli o meczu Hutnik Kraków - Beskid Andrychów [WIDEO, ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24