- Ciężki krajobraz po spadku. Naprawdę ciężko się pozbierać, ale rozmawiamy, staramy się i powoli damy radę to poukładać - mówi Jacek Kacprzak, prezes Pilicy.
Po spadku z trzeciej ligi w białobrzeskiej drużynie nie został praktycznie nikt. Łącznie z trenerem Maciejem Śliwowskim, którego zastąpił Tomasz Janczarek. Dobrze, że udało się wywalczyć nagrodę Pro Junior System i na konto klubu trafiło ponad 100 tysięcy złotych. Włodarze Pilicy praktycznie od podstaw zaczęli układać klocki. Lato jest krótkie, zespół zagra sparingi i na razie trudno mówić, że jest to drużyna. Jednak czas działa na korzyść trenera Janczarka i jego zawodników.
Już wiadomo, że Picy udało się potwierdzić kilku ciekawych graczy. W Białobrzegach zagra dobrze znany w regionie, doświadczony bramkarz, Michał Majos (ostatnio Energia Kozienice). Nowymi graczami zostali Pawlo Paduk z Mszczonowianki, Jan Kossak z KS Raszyna, Michael Faye, Senegalczyk ze Spartakusa Daleszyce, Krzysztof Cybulski z Zodiaka Sucha, Adrian Siek z Królewskich Jedlnia. W kadrze znajdzie się też miejsce dla kilku wychowanków z roczników 2006-07. Na tym jeszcze nie koniec. Prezes Kacprzak prowadzi rozmowy jeszcze z kilkoma zawodnikami i być może na pierwszy mecz jeszcze kogoś uda się potwierdzić.
- Mamy młodą drużynę, która będzie zbierać doświadczenie na czwartoligowych boiskach. Na pewno na razie naszym największym mankamentem jest brak zgrania, ale to uda się wyeliminować. Czeka nas trudna runda, ale wierzę, że będzie z każdym meczem coraz lepiej - zaznacza trener Tomasz Janczarek.
Pierwszy mecz już w sobotę o godz. 17. Pilica podejmie bardzo mocną Mszczonowiankę Mszczonów. Tydzień później białobrzeżanie w wyjazdowym meczu zagrają z Makowianką Maków Mazowiecki.
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?