Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Zieliński, trener Arki Gdynia: Musimy być mocniejsi fizycznie

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Na zdjęciu: Jacek Zieliński
Na zdjęciu: Jacek Zieliński Przemyslaw Swiderski
Jacek Zieliński, trener Arki Gdynia, opowiada o szansach i nadziejach przed rozpoczęciem kolejnego sezonu PKO Ekstraklasy.

Jak Pan ocenia przygotowania do sezonu? Wszystko poszło zgodnie z planem? Nie zagraliście ostatniego, zapowiadanego sparingu z Beitarem Jerozolima.

To nie my odwołaliśmy ten sparing, tylko drużyna z Jerozolimy dopiero dotarła do Gniewina. My gramy w piątek mecz ligowy, więc nie było sensu i technicznych możliwości na granie z Beitarem. Sam okres przygotowawczy uważam natomiast za naprawdę bardzo udany. Chłopaki wykonali dobrą robotę. Zwiększyliśmy trochę obciążenia w porównaniu do poprzedniego sezonu, bo też musimy sobie zdawać z tego sprawę, że Arka powinna wskoczyć na wyższy poziom fizyczny, aby rywalizować z najlepszymi zespołami w naszej lidze. Zawodnicy jednak fajnie to znieśli. Na pewno nikt nie liczył się z tym, że jadąc na obóz do Gniewina trafimy na taką pogodę. Cztery dni były fatalne i deszczowe. Jeden sparing z Olimpią Elbląg przerwaliśmy, bo nie dało się już grać w piłkę. Mimo to uważam, że przygotowania zrealizowaliśmy tak, jak trzeba. Wszystko jest w porządku. Zawodnicy są pod kontrolą, cały czas monitorowani. Myślę, że do piątkowego meczu z Jagiellonią jesteśmy dobrze przygotowani.

Do Arki przyszło kilku nowych zawodników. Czy to już koniec wzmocnień?

Okienko transferowe będzie jeszcze trochę trwało, gdyż jest bardzo długie. Może się oczywiście jeszcze wiele wydarzyć. Szukamy jeszcze zawodnika na jedną pozycję. Nie będę mówił na jaką, bo to nie jest w tym momencie najważniejsze. Trwają rozmowy, jesteśmy z tym graczem „po słowie”. Natomiast wszystko zależy od tego, co wydarzy się w występach polskich drużyn w europejskich pucharach.

Arka jest silniejsza, niż w minionej rundzie? Poczynione nabytki są w stanie zrekompensować odejście tak ważnych piłkarzy, jak Janota, Vejinović i Zarandia?

Myślę, że tak. Nabytki, które poczyniliśmy, a mam na myśli też ten jeden transfer „w zawieszeniu”, sprawią, że ta luka zostanie załatana. Naszym największym problemem jest teraz czas. Niektórzy zawodnicy dochodzą w ostatniej chwili. Myślę jednak, że sobie spokojnie damy radę. Będziemy grali być może trochę inaczej, ale to nie znaczy wcale, że słabiej.

Jak wygląda sytuacja z młodzieżowcami? Powiedział Pan, że będą obsadzać tylko jedną pozycję, skrzydło. Czy jest ich wystarczająca liczba?

Mamy czterech skrzydłowych, Młyńskiego, Łosia, Stępnia i Antonika. Mamy bramkarza Krzepisza, a także Kubę Wawszczyka na lewej obronie. Sześciu młodzieżowców powinno moim zdaniem wystarczyć.

Kamil Antonik potwierdził, w sparingach, że jest graczem przebojowym, który potrafi zrobić różnicę. Będzie tylko uzupełnieniem składu, czy solidnym wzmocnieniem?

Liczę, że będzie ważnym punktem naszej drużyny. Na jego korzyść przemawia, że grał cały sezon w drugiej lidze w seniorach. Pozostali, nasi młodzieżowcy, tej piłki seniorskiej „liznęli” niewiele. Grali bardziej w drugiej drużynie, lub juniorach, w otoczeniu rówieśników. A to jest duży przeskok, więc Kamil Antonik ma nad nimi przewagę. Druga liga jest ciężka do grania. Przyglądałem się jej mocno. W poczynaniach Kamila to widać. Takie jego cechy, jak przebojowość, nieraz wręcz bezczelność w wygrywaniu pojedynków jeden na jeden pod bramką przeciwnika, co, trzeba przyznać, ma, bardzo się przydają. W ekstraklasie to będzie dobra rzecz.

W zeszłym sezonie celem tzw. premium Arki był awans do czołowej ósemki. Czy w obecnych rozgrywkach też może Pan zadeklarować walkę o górną część tabeli?
Myślę, że każdy trener przed rozpoczęciem sezonu mógłby złożyć taką deklarację, że interesuje go pierwsza ósemka. Na temat mistrzostwa Polski nie będę nic mówił. Natomiast nasz prezes powiedział i ja to potwierdzam, że chcemy zająć wyższe miejsce, niż w ubiegłym sezonie. A pierwsza ósemka wpisuje się w tą deklarację. Jeśli tylko nadarzy się na nią okazja, nie omieszkamy z niej skorzystać.

To dobrze, że już na inaugurację trafiacie na tak niewygodnego rywala, jak Jagiellonia?

Według mnie dobrze, że gramy z takim zespołem, z czołówki ligi. Poziom motywacji od razu idzie w górę. Gramy też z przeciwnikiem, który ściągnie kibiców na trybuny. Chcemy dobrze się zaprezentować w premierowym meczu przed własną widownią. Jesteśmy gotowi, a poza Santi Samanesem i Marcusem wszyscy są zdrowi.

Na hotdogowym tronie bez zmian. Joey Chestnut i Miki Sudo ponownie najlepsi w dorocznych zawodach z okazji Dnia Niepodległości

Associated Press / x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jacek Zieliński, trener Arki Gdynia: Musimy być mocniejsi fizycznie - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24