Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Piłkarze Jagiellonii wierzą, że wiosna będzie lepsza

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Martin Pospisil wierzy, że Jagiellonia zbuduje serię zwycięstw
Martin Pospisil wierzy, że Jagiellonia zbuduje serię zwycięstw Kamil Świrydowicz, jagiellonia.pl
Siódme miejsce, zajmowane przez Jagiellonię po 14. kolejkach PKO BPEkstraklasy nie jest złą lokatą. Ale fani wchodzącego w drugie stulecie istnienia klubu liczą na dużo więcej.

Największym marzeniem kibiców Żółto-Czerwonych jest mistrzostwo Polski. Szansa na to jest niewielka, bo strata do liderującej Legii Warszawa to dziewięć punktów. Nie oznacza to jednak, że drużynę trenera Bogdana Zająca można już teraz skreślać z walki o tytuł.

Znacznie bardziej realne jest zajęcie czwartego miejsca, które powinno dać prawo startu w europejskich pucharach. Jaga do okupującego tę lokatę Śląska Wrocław traci bowiem tylko trzy oczka.

Czytaj też:
Transfery. Bojan Nastić bardzo blisko Jagiellonii Białystok

W tym kontekście bardzo ważny jest początek wiosennej części rozgrywek, gdyż podlaską drużynę czekają trudne wyjazdy do Lechii Gdańsk i Wisły Kraków oraz mecz u siebie z liderującą Legią.

– Wierzę w ten zespół. Wierzę w to, że zaczniemy od początku wygrywać, zrobimy jakąś serię zwycięstw i dołączymy do tych miejsc, gdzie chcemy wszyscy być – zadeklarował w wywiadzie dla Jaga TV pomocnik Martin Pospisil.

Czeski piłkarz Jagiellonii optymizm czerpie z bardzo dobrze przepracowanego obozu przygotowawczego w Turcji, zakończonego zremisowanym 1:1 sparingiem z rosyjskim Rotorem Wołgograd.

– To był udany czas w Turcji. W meczu z Rotorem pokazaliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek ligowych i umiemy grać z mocnymi przeciwnikami – dodał Pospisil, który jest motorem napędowym akcji zaczepnych Żółto-Czerwonych.

Czytaj też:
Jagiellonia Białystok. Pewniaki i zagadki, czyli kto zacznie w Gdańsku mecz z Lechią

Podstawowe problemy, które sprawiły, że Jaga jest na siódmym miejscu w tabeli, a nie znacznie wyżej, są dwa. Pierwszy to bardzo słaba gra na wyjazdach i fatalna seria pięciu porażek. Wpadki powodowała głównie dziurawa defensywa i aż 24 stracone gole. Gorszy pod tym względem bilans w lidze mają jedynie zamykające tabele Stal Mielec i Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Teraz powinno być pod tym względem dużo lepiej, bo jesienią piłkarzy Jagi dosięgły kontuzje i pandemia koronawirusa.

– Kłopoty ze zdrowiem były zwłaszcza wśród zawodników linii obrony. Nie mogliśmy złapać rytmu, zarówno treningów jak i meczów, dużo na tym cierpieliśmy – mówi w klubowych mediach chorwacki stoper Ivan Runje. – Teraz wszyscy jesteśmy zdrowi, w pełnej dyspozycji i mam nadzieję, że wszystko się zmieni. Pokażemy, że mamy jakość, a wszystko będzie dużo lepiej wyglądało – dodaje filar białostockiej obrony.

Znacznie lepiej było dotąd z przodu, gdzie Jaga straszyła rywali dwiema armatami – Hiszpanem Jesusem Imazem i Chorwatem Jakovem Puljiciem, którzy mają na koncie po osiem zdobytych bramek.

Wiosną więcej do gry białostockiej ekipy powinni też dołożyć ofensywni piłkarze, którzy dołączyli do składu w trakcie rundy jesiennej i dotąd nie pokazali pełni swych umiejętności: Kamil Wojtkowski,Fedor Cernych i Fernan Lopez.

Czy są zatem podstawy do optymizmu? Jak najbardziej, ale wszystko w nogach i głowach Jagiellończyków. Pierwszy sprawdzian już w sobotę w Gdańsku, gdzie formę białostoczan sprawdzi miejscowa Lechia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok. Piłkarze Jagiellonii wierzą, że wiosna będzie lepsza - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24