Jagiellonia Białystok. Trener Ireneusz Mamrot: To jest duży problem

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Trener Ireneusz Mamrot nie ukrywa, że kontuzje obrońców Jagi to duży problem
Trener Ireneusz Mamrot nie ukrywa, że kontuzje obrońców Jagi to duży problem jagiellonia.pl
Trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot nie robi tragedii z wysokiej porażki 1:4 w meczu sparingowym z Radomiakiem Radom, ale podkreśla, że jego piłkarze nie powinni stracić aż tylu goli w starciu z beniaminkiem ekstraklasy.

Szkoleniowiec Żółto-Czerwonych przekonuje w wywiadzie dla klubowych mediów, że przed spotkaniem z Radomiakiem zespół miał najmocniejszą jednostkę treningową, co nie pozostało bez wpływu n a jego postawę.

- Było mocno widać, że zespoły są na zupełnie innym etapie. To, oczywiście nie jest tłumaczenie, bo nie można stracić czterech goli, nawet będąc bardzo zmęczonym - zauważa trener Mamrot.

Do przerwy gra białostockiej drużyny nie wyglądała źle, mimo, że to radomianie prowadzili 2:1. Po zmianie stron dominacja beniaminka była już wyraźna.

- W pierwszej połowie rywale stworzyli praktycznie jedną sytuację, po której padł gol na 2:1. Pierwszy padł po fantastycznym uderzeniu z rzutu wolnego. My natomiast do przerwy mieliśmy trzy, cztery bardzo dobre okazje. Byliśmy lepszym zespołem, ale wynik był na korzyść przeciwnika - mówi opiekun Jagi. - W drugiej połowie, po wielu zmianach, było już widać różnicę i na pewno zwycięstwo przeciwnika jest zasłużone - dorzuca.

Czytaj też: Sparing. Jagiellonia - Radomiak 1:4. Kolejna sparingowa porażka białostoczan

Aż cztery stracone gole były po części z pewnością efektem plagi kontuzji w linii defensywnej białostockiego zespołu. Kontuzje leczą Ivan Runje, Bogdan Tiru i Bartosz Kwiecień i sztab szkoleniowy ma do dyspozycji tylko trzech środkowych defensorów, w tym nie w pełni przygotowanego do występów Michała Pazdana. Jest to o tyle ważne, że Jaga ma w nowym sezonie grać ustawieniem z trójką stoperów w obronie, więc pola manewru w tym momencie nie ma praktycznie żadnego.

- Nie ma co ukrywać, że jest to duży problem i trzeba szukać alternatywy, jeśli chcemy grać w tym ustawieniu. Ale trzeba próbować i po to są sparingi - zaznacza Mamrot.

Pazdan zagrał z Radomiakiem niewiele ponad 30 minut i był to jego pierwszy występ po powrocie do Jagiellonii.

- Michał miał dłuższą przerwę, więc nie można ryzykować kontuzji. Jest na tym etapie przygotowania fizycznego, że nie może więcej grać. Myślę, że zagrał solidnie do tego momentu, kiedy był na boisku i nasza gra defensywna dobrze wyglądała. Dłużej utrzymywaliśmy przy piłce i przeciwnik nie miał sytuacji - przekonuje białostocki szkoleniowiec.

Czytaj też: Ekstraklasa piłkarska. Ireneusz Mamrot i inni, czyli to oni poprowadzą zespoły w sezonie 2021/22 (galeria)

Kolejny mecz kontrolny przebywający na obozie w Kępie Jagiellończycy rozegrają w piątek - 9 lipca, a ich rywalem będą drugoligowe Wigry Suwałki.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok. Trener Ireneusz Mamrot: To jest duży problem - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24