Jagiellonia Białystok wystartowała gorzej niż rok temu, ale to nie czas na panikę i wyrywanie włosów z głowy

Jakub Laskowski
Jagiellonia Białystok po trzech kolejkach ma na koncie cztery punkty
Jagiellonia Białystok po trzech kolejkach ma na koncie cztery punkty Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Cztery punkty w trzech meczach wystarczają Jagiellonii do piątego miejsca w tabeli ekstraklasy, ale nikt w Białymstoku z tego powodu nie skacze z radości.

Rok temu na tym etapie rozgrywek Żółto-Czerwoni mieli na koncie sześć oczek i jedną straconą bramkę. Zabrakło niewiele, aby ten scenariusz powtórzył się w tym sezonie, ale białostoczanie prowadząc 2:0 na wyjeździe z Zagłębiem Lubin stracili koncentrację i pewna wygrana wymknęła im się z rąk. Skończyło się remisem 2:2, po którym pozostał duży niesmak i żal zaprzepaszczonej szansy.

- Nie jesteśmy zadowoleni z tego, że mamy tylko cztery punkty - mówi Mamrot. - Przede wszystkim strata punktów na własnym boisku z Rakowem powoduje, że mamy ich co najmniej o trzy za mało. To jest jednak początek sezonu, przed nami wiele kolejek, a my mamy swoje cele. Nie robiłbym podsumowań już po trzech meczach - dodaje.

Rzeczywiście, na głębsze podsumowania i oceny ewentualnych konsekwencji wynikających ze straty tych punktów przyjdzie jeszcze czas, ale przyczyny ostatnich wyników widoczne są gołym okiem. Tym, co łączy oba mecze z Rakowem Częstochowa i Zagłębiem jest fakt, że zespół nie potrafi zachować odpowiedniej koncentracji od pierwszej do ostatniej minuty. Jej utrata w końcówce spotkania z beniaminkiem spowodowała porażkę 0:1 na inaugurację rozgrywek w Białymstoku, z kolei na Dolnym Śląsku odebrała cenne dwa punkty.

- To wszystko leży w naszych głowach. Przez 70 minut graliśmy tak, jakbyśmy chcieli. W pierwszej połowie mecz toczył się na naszych warunkach. Nie wiem, z czego straciliśmy te dwie bramki - zauważa czeski pomocnik Martin Pospisil.

CZYTAJ TEŻ: Oceniamy piłkarzy Jagiellonii Białystok po remisie 2:2 z Zagłębiem Lubin [GALERIA]

Inną diagnozę postawił Patryk Klimala. Zdaniem napastnika w starciu z Miedziowymi drużynie zabrakło boiskowego cwaniactwa.

- Wynik 2:0 jest na tyle niebezpieczny, że po stracie bramki kontaktowej jest dodatkowa presja. Myślę, że niepotrzebnie graliśmy tak szybko piłką, a mogliśmy kraść te cenne sekundy poprzez przytrzymanie piłki z przodu czy też zdobywanie stałych fragmentów gry - zauważa piłkarz świętujący wczoraj 21. urodziny.

Zwycięstwa na prezent urodzinowy nie było, ale Klimala i tak ma prawo być zadowolony. W piątek wrócił do podstawowego składu i w 39. minucie cieszył się z premierowego gola w tym sezonie. Była to swego rodzaju odpowiedź na decyzję trenera, który tydzień wcześniej nie znalazł dla niego miejsca w kadrze meczowej na pojedynek z Rakowem.

ZOBACZ: Kibice Jagiellonii na archiwalnych zdjęciach. Tak się kiedyś kibicowało [ZDJĘCIA]

Teraz przed Żółto-Czerwonymi wyjazd do Gdańska na mecz z Lechią, która po odpadnięciu z europejskich pucharów błyskawicznie wróciła do równowagi i trzeba się z nią liczyć.

Na Stadionie Miejskim jest najpiękniej w całej w Polsce? To duża zasługa Pań, które regularnie pojawiają się na meczach Jagiellonii. Kibicki, hostessy i oczywiście stewardki. Wszystkie piękne, wszystkie urocze i uśmiechnięte. Zobaczcie sami!

One kibicują Jagiellonii Białystok. Te piękne kobiety można ...

Jagiellonia Białystok prowadziła w Lubinie 2:0, ale ostatecznie jedynie zremisowała z Zagłębiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok wystartowała gorzej niż rok temu, ale to nie czas na panikę i wyrywanie włosów z głowy - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24