Jagiellonia Białystok. Żółto - Czerwoni przegrali na obozie w Turcji z ukraińską Worskłą Połtawą

Tomasz Dworzańczyk
jagiellonia.pl
Żółto-czerwoni przegrali pierwszy sparing podczas zgrupowania w Turcji. Podopieczni Ireneusza Mamrota ponieśli minimalną porażkę z trzecią ekipą ukraińskiej ekstraklasy - Worskłą Połtawa 1:2.

Bramki

0:1 Szarpar 30,
1:1 Sheridan (40)
1:2 Odariuk (62).

Jagiellonia: Pawełek (64. Karpieszuk) - Burliga (46. Wójcicki), Runje (46. Mitrovic), Guti (70. Asatiani), Wasiluk (46. Guilherme), Novikovas (46. Frankowski), Romanczuk I (46. Kwiecień III), Grzyb (46. Szymonowicz I), Pospisil (46. Świderski I), Memeszew (64. Bida), Sheridan (46. Sekulski).

Worskła: Szust (46. Tkaczenko) - Rebenok (46. Sapaj), Giorgadze (46. Ostapenko), Dallku, Perduta (46. Czesnakow), Szarpar (46. Dediajew I), Krawczenko, Kadimjan (81. Sydorenko), Kułaczv (69. Szapował), Kobachidze (46. Odariuk), Kołomojec (46. Wasin).

- W całym meczu stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, ale zeszliśmy z boiska pokonani. Na pewno nie jestem zadowolony, bo co innego trenujemy, co innego sobie zakładamy, a w tym meczu tego nie pokazaliśmy - mówi Mamrot, cytowany przez stronę oficjalną białostockiego klubu.

Szkoleniowiec sprawdził w meczu kontrolnym 22 zawodników spośród 29, przebywających na zgrupowaniu. Nie zagrał m.in. Fedor Cernych, o którym mówi się, że wkrótce może odejść do rosyjskiego Dynama Moskwa oraz najnowszy nabytek białostockiego klubu - Dejan Lazarevic, który dołączył do drużyny dzień wcześniej.

- Rozpoczęcie zgrupowania od sparingu wiąże się w jego przypadku z dużym ryzykiem odniesienia kontuzji. Dlatego rozważymy jego występ dopiero w następnym meczu - dodaje szkoleniowiec Jagi.

Białostoczanie w spotkaniu z Ukraińcami nie byli zespołem gorszym, wręcz przeciwnie, pod względem piłkarskim pokazali więcej jakości. Rywale jednak sprowadzili widowisko do walki wręcz i żółto-czerwoni dostosowali się do nich pod tym względem, szczególnie w pierwszej połowie.

- Przeciwnik od początku grał bardzo ostro i w pewnym momencie musieliśmy już odpowiedzieć - kwituje Mamrot.

Pierwsze pół godziny nie obfiitowało w wiele okazji podbramkowych i gra toczyła się w środku pola, nie licząc nieuznanej bramki Cilliana Sheridana, będącego na pozycji spalonej. W 30. minucie Ukraińcy dość przypadkowo objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym Wiaczesław Szarpar pokonał Mariusza Pawełka strzałem głową.

- Szkoda, że znów w tak łatwy sposób tracimy bramkę po rzucie rożnym - przyznaje Mamrot.

Odpowiedź żółto-czerwonych była jednak szybka, bo już dziesięć minut później do siatki trafił Sheridan, wykorzystując nieporozumienie bramkarza i obrońcy rywali, którzy pogubili się po wrzutce w pole karne Marka Wasiluka.

Niewiele zabrakło, by na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem udawali się jagiellończycy, jednak stuprocentową okazję zmarnował Arvydas Novikovas, który w decydującym momencie poślizgnął się w polu karnym. Żółto-czerwoni domagali się jedenastki, jednak sędzia chyba słusznie uznał, że nie było w tej sytuacji przewinienia.

Na drugą połowę szkoleniowiec Jagi desygnował ośmiu nowych zawodników, zostawiając na placu boju m.in. testowanego Redwana Memeszowa, którego zmienił zresztą kwadrans później. Drugi skład spisywał się równie dobrze, a okazje na zdobycie bramek miał m.in. Łukasz Sekulski, który dwukrotnie główkował, raz niecelnie, a raz jego uderzenie fantastycznie odbił ukraiński bramkarz. W obu sytuacjach dośrodkowywał Guilherme.

- Wielka szkoda, że nie udało się, żadnej z tych centr zamienić na bramkę. Raz minimalnie się pomyliłem, a za drugim piękną interwencją popisał się bramkarz, który wybił piłkę, gdy ta leciała w okienko - opisuje Sekulski.

Skuteczniejsi byli za to gracze z Połtawy, którzy w 62. minucie po strzale Wołodymyra Odariuka, zamykającego dośrodkowanie z lewej strony, kolejny raz wyszli na prowadzenie, którego jak się później okazało, nie oddali już do końca meczu. Białostoczanie robili co mogli. Podostrzyli grę, ale efektem była jedynie druga żółta kartka i w konsekwencji czerwona dla Bartosza Kwietnia, który musiał przedwcześnie opuścić boisko. Ostatecznie wicemistrzowie Polski zeszli z boiska pokonani i na pierwsze sparingowe zwycięstwo będą musieli poczekać przynajmniej do środy, na kiedy zaplanowany jest kolejny mecz kontrolny z rumuńskim Vitorulem Constanca.

- Mam nadzieję, że ten następny sparing z Viitorulem pozwoli nam bardziej pograć w piłkę. Oglądałem ich sparing przed kilkoma dniami. Tam również nie brakowało walki, ale nie było jej, aż tyle ile w naszym meczu z Worskłą - podsumowuje Mamrot.

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań. Kibice cieszą się po strzelonym golu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok. Żółto - Czerwoni przegrali na obozie w Turcji z ukraińską Worskłą Połtawą - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24