Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Radomiak 1:2. Opinie z białostockiego obozu: Strata punktów boli

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jagiellończycy są rozgoryczeni po porażce z Radomiakiem
Jagiellończycy są rozgoryczeni po porażce z Radomiakiem Wojciech Wojtkielewicz
Piłkarze Jagiellonii nie kryją rozczarowania i bólu po porażce 1:2 z Radomiakiem Radom w meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy. Grający w dziewiątkę, po czerwonych kartkach dla Mateusza Skrzypczaka i Andrzeja Trubehy, białostoczanie stracili decydującego gola w ostatniej akcji meczu.

- Strata punktów boli. Musimy teraz ciężko pracować, żeby wygrać w spotkaniu z Rakowem. W Częstochowie musimy pokazać się z jak najlepszej strony - mówi w wywiadzie dla klubowych mediów Marc Gial, który strzelił swego pierwszego w tym sezonie gola dla Żółto-Czerwonych. - Niestety, nie przełożył się on na punkty. Oczywiście, że lubię zdobywać bramki, ale chcę to robić w zwycięskich meczach - przekonuje Hiszpan.

W podobnym tonie dla strony jagiellonia.pl wypowiada się bramkarz Zlatan Alomerović.,

- Każda porażka boli, ale odniesiona w takich okolicznościach boli bardzo. Nie masz szansy na skorygowanie. Jeśli stracisz bramkę w ostatniej minucie nie masz możliwości kreowania sobie okazji strzeleckich. Nie twierdzę, że gdybyśmy mieli jeszcze trochę czasu wyrównalibyśmy, w końcu graliśmy w dziewięciu. Ale mógłby przytrafić się jakiś stały fragment gry, mielibyśmy czas na reakcję. Przegrana po golu rywala w ostatniej minucie boli bardziej - uważa golkiper Jagi.

Alomerović popisał się kilkoma świetnym interwencjami, ale nie miał szans przy wyrównaniu, które padło z rzutu karnego. A jak Serb ocenia ostatnią akcję meczu, po której gola strzelił Brazylijczyk Maurides?

- Ta piłka była bardzo płaska, zagrana w gąszcz zawodników. Nie można było wyjść „na wariata”. Powinniśmy zablokować to dośrodkowanie - przekonuje Alomerović.

Czytaj też: Jagiellonia - Radomiak 1:2. Dramatyczny mecz w Białymstoku oglądało ponad 9 tysięcy. Kibice wspierali Jagę w trudnych momentach [ZDJĘCIA]

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Jagiellonii Maciej Stolarczyk odniósł się do pracy sędziego Krzysztofa Jakubika.

- Nikt nie zakładał takiego scenariusza, że mecz będziemy kończyć w dziewiątkę. Było dużo kontrowersji. Nie ukrywam, że decyzje sędziego takie dla mnie były. Zwłaszcza sytuacja z rzutem karnym dla Radomiaka jest kontrowersyjna. Pierwsza żółta kartka dla Mateusza Skrzypczaka zresztą też - zaznaczył Stolarczyk.

Szkoleniowiec zapowiedział jednak, że nikt w zespole nie załamuje rąk po trzech z rzędu porażkach.

- Boli nas fakt, że kończymy mecz bez punktów, ale przed nami starcie z Rakowem i do niego będziemy się przygotowywać. Przed nami dużo pracy. Musimy być jeszcze mocniej skoncentrowani na tym, żeby być lepszą drużyną - zapewnił opiekun podlaskiej ekipy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jagiellonia - Radomiak 1:2. Opinie z białostockiego obozu: Strata punktów boli - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24