Jagiellonia - Widzew LIVE ! Jaga chce się zemścić, Widzew zmazać plamę

Daniel Kawczyński
Widzew Łódź liczy na zmazanie plamy za ostatnią porażke
Widzew Łódź liczy na zmazanie plamy za ostatnią porażke Grzegorz Wypych Ekstraklasa.net
W ostatniej kolejce Jagiellonia Białystok wreszcie odniosła upragnione zwycięstwo. W piątek postara się przedłużyć dobrą passę z osłabionym przez kontuzje Widzewem i udowodnić nieprzypadkowość ostatniej wygranej. Gospodarze są w znacznie lepszej sytuacji, ale o sukces z walecznymi łodzianami będzie im niezwykle ciężko.

Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net w piątek od 18!

Kiedy Tomasz Hajto obejmował posadę szkoleniowca po Czesławie Michniewiczu, wielu zastanawiało się czy to nie przejście z deszczu pod rynnę. Boisko potwierdziło słuszność obaw. Z pierwszych czterech spotkań, aż trzy zakończyły się porażkami. Chluby nie przynosił także remis z czerwoną latarnią ligi, Cracovią. Zamiast progresu, znów byliśmy świadkami nieustannie postępującego marazmu. Z drugiej strony trudno się dziwić, gdy bramki traci się głównie po własnych, wołających o pomstę błędach. A już na pewno trudno zrozumieć, że dopiero przed tygodniem, Hajto po raz pierwszy zrezygnował z wystawienia Luki Gusicia, czyli głównego winowajcy niepowodzeń.

Mimo wszystko lepiej późno niż wcale. Decyzja o niewystawieniu Chorwata okazała się wręcz strzałem w dziesiątką, a z Lechem, kibice obejrzeli już inną Jagę. Wreszcie przełamał się Tomasz Frankowski, który bez gola pozostawał od 876 minut. Ostatnio trafił i na spółkę z Grzegorzem Rasiakiem zapewnił dwubramkowe zwycięstwo i przerwanie serii pięciu spotkań bez wygranej.

Teraz podbudowani gospodarze postarają się udowodnić, że ta wygrana nie była dziełem przypadku tylko faktycznie idącego postępu. Tomasz Hajto nie może narzekać na sytuacje kadrową. Jedynym nieobecnym będzie pauzujący za kartki Łukasz Tymiński. Na trybunach towarzyszyć miał mu Tomasz Kupisz, ale Komisja Ligi postanowiła anulować mu żółtą kartkę. Tym samym Jagiellonia przystępuje do boju w niemal pełnej krasie.

Jaga chce się zemścić za wyraźną porażkę z jesieni. Wówczas prowadzony jeszcze przez Czesława Michniewicza zespół przegrał 2:4. Gole dla Widzewa strzelali Sebastian Madera, Piotr Grzelczak, Adrian Budka i Jarosław Bieniuk.

W Białymstoku nie zagra żaden z wymienionych. Trójka pierwszych odeszła do nadbałtyckich klubów w zimowym okienku transferowym, zaś Bieniuk nadal odczuwa skutki urazu pleców. To nie jedyny brak kadrowy u gości. Przed tygodniem czwarty raz żółte kartki oglądali Marcin Kaczmarek i Bruno Pinheiro, a pod znakiem zapytania stoją występy narzekających na kontuzje Dudu i Ugo Ukaha. Pierwsze prognozy nie były zbyt optymistyczne, jednakże ich stan zaczął się poprawiać i obaj pojechali z drużyną na Podlasie.

Niemniej Radosław Mroczkowski ma duży ból głowy. Najbardziej przeraża będąca w rozsypce lewa strona, stanowiąca siłę łódzkiej ofensywy. Trudno też wskazać, kto zastąpi Bruno Pinheiro. Naturalnym kandydatem jest Piotr Mroziński, lecz jego forma pozostawia wiele do życzenia. Za bardzo jednak nie ma w czym przebierać.

W pamięci Widzewa nadal pozostaje ostatnia kompromitacja z Zagłębiem Lubin. Frustruje tym bardziej, że wcześniej RTS nie przegrał od trzech kolejek i prezentował się całkiem przyzwoicie. Niestety na Dialog Arena nie dał z siebie nawet minimum. Na pytanie, gdzie podziała się dotychczasowa ambicja i zaangażowanie w ofensywną grę, chyba nikt nie znał odpowiedzi. Na pewno do utraty trzech punktów przyczyniły się też huraoptymizm po wygranych i zła sytuacja walczącego o utrzymanie przeciwnika. Takim sposobem punkty się tylko traci.

Mimo nieciekawej sytuacji kadrowej Widzew zechce zmazać plamę po ostatniej wpadce. Dotychczas z Jagiellonią poczynał bardzo dobrze i w sobotę postara się powtórzyć ten wyczyn. O punkty przy tylu przeciwnościach będzie horrendalnie trudno.

Warto dodać, że w Jagielonii zagra napastnik Nika Dżalamidze, który po raz pierwszy stanie na przeciw dawnych klubowych kolegów. Ponadto włodarze Widzewa będą mogli pluć sobie w brodę, że nie doprowadzili do przeprowadzki Macieja Makuszewskiego. 21-letni, utalentowany pomocnik był na wylocie za kadencji Michniewicza, za to znacznie bardziej przypadł do gustu nowemu szkoleniowcowi i ostatecznie nie zmienił barw klubowych. Obecnie jest w wyśmienitej w formie, dlatego trzeba obdarzyć go szczególną opieką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24