Sytuacja jest w pewnym sensie klarowna - jeśli łodzianie zdobędą komplet punktów, znajdą się w czołowej dwójce tabeli, co oznacza awans już w najbliższy weekend. Jeżeli zaś podopieczni trenera Marcina Kaczmarka nie wygrają, musieliby liczyć na kolejną wpadkę GKS Katowice.
W Widzewie nikt nie chciałby walczyć w barażach, które zawsze są ogromną niewiadomą. Mamy więc nadzieję, że szkoleniowiec dokładnie przeanalizował z drużyną jej fatalną postawę na Podkarpaciu (0:1 z Resovią Rzeszów). Za tak dysponowanych czterokrotnych mistrzów Polski kibice słusznie się wstydzili. I nie ma to nic wspólnego ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami wobec zespołu.
Jaki Widzew ujrzymy więc w sobotnie popołudnie? Wypada liczyć, że taki, jak w poprzednim starciu (3:0 ze Stalą Stalowa Wola). Wówczas o końcowy rezultat można być zupełnie spokojnym. Ale czy tak się faktycznie stanie? Bóg to jeden wie.
Kaczmarek nie może skorzystać z usług golkipera Wojciecha Pawłowskiego oraz prawego defensora Łukasza Kosakiewicza. Zastąpią ich zapewne Patryk Wolański i Łukasz Turzyniecki.
Być może mecz ze Zniczem będzie mogło obejrzećz trybun nawet około dziewięciu tysięcy kibiców. To powinien być atut nie do przecenienia. O fanów jestem spokojny, jednak o piłkarzy...
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
