Jakub Czerwiński z Piasta Gliwice: Rok temu ciążyła na nas zdecydowanie większa presja. Nie możemy się doczekać meczu z Lechem Poznań

Tomasz Kuczyński
Jakub Czerwiński (drugi z prawej) - ostoja obrony Piasta Gliwice.
Jakub Czerwiński (drugi z prawej) - ostoja obrony Piasta Gliwice. Dziennik Zachodni
Jakub Czerwiński, podstawowy zawodnik Piasta Gliwice, przed niedzielnym meczem z Lechem Poznań, porównuje sytuację drużyny do spotkania z Termaliką Nieciecza sprzed roku. Piast zagra z Lechem o godz. 18, a stawką jest mistrzostwo Polski.

Na czym polega teraz przygotowanie do meczu z Lechem?

Przede wszystkim na regeneracji. Jesteśmy po bardzo ciężkim meczu w Szczecinie. Wracaliśmy bardzo długo do Gliwic. Powoli oczywiście zaczynamy przygotowywać się mentalnie do tego meczu.

W ostatnim meczu sezonu pierwszy raz jest tak, że Piast „musi”, a nie tylko „może”.

Rzeczywiście ten mecz ma bardzo duży ciężar gatunkowy, jednak my mamy doświadczenie. Graliśmy w poprzednim sezonie również w ostatnim meczu chyba o jeszcze większą stawkę, bo graliśmy z Termaliką o utrzymanie będąc na przedostatnim miejscu w tabeli. Mamy świadomość tego, że możemy dokonać wielkiej rzeczy, ale pewni siebie, z wiarą, że przyjdą kibice i pomogą nam wspólnie osiągnąć ten wymarzony, dla Piasta, dla Gliwic, pewnie też dla całego Śląską, sukces.

Zagracie 19 maja, czyli w tym samym dniu, co rok temu z Termaliką. Wtedy wygraliście 4:0. Można porównać te dwa spotkania?

Oby te daty miały jakieś znaczenie, to dobry prognostyk przed meczem z Lechem. Zdecydowanie większa presja ciążyła na nas w poprzednim sezonie. Mając z tyłu głowy, to że Piast Gliwice może być zdegradowany do I ligi, ta presja mogła troszeczkę ciążyć i momentami paraliżować. Dzisiaj jesteśmy w trochę innej sytuacji. Wszyscy na sobie przekonaliśmy się jakim pięknym i nieprzewidywalnym sportem jest piłka nożna. Wszystko odwróciło się do góry nogami. Ja osobiście i wszyscy w szatni jesteśmy szczęśliwi, że mamy możliwość zagrania takiego meczu. Z godziny na godzinę, im bliżej do tego spotkania pewnie presja będzie rosła, ale my świetnie czujemy się tu na Okrzei i po prostu nie możemy się tego meczu doczekać.

Nie przegapcie

Zobaczcie koniecznie

Michał Materla przed KSW 49

Gerard Badia: Nigdy nie czułem takiej radości!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24