Jan Urban "katem" Legii w czasach gry dla Górnika

Sebastian Kuśpik
Jan Urban z czasów gry w Górniku.
Jan Urban z czasów gry w Górniku. wikigornik.pl
Wielkimi krokami zbliża się ligowy klasyk czyli mecz Górnika Zabrze z Legią Warszawa. Jan Urban, obecny szkoleniowiec Wojskowych, w latach 1985-1990 był piłkarzem zabrzańskiego Górnika, dla którego rozegrał 125 spotkań i zdobył 55 bramek, z czego aż 9 strzelił w Ekstraklasie warszawskiej Legii!

Urban gwiazdą Górnika

Nie bez przyczyny mówi się, że nie byłoby ostatnich trzech tytułów mistrzowskich dla Górnika (1985/86, 1986/87, 1987/88), gdyby nie kapitalna gra na lewym skrzydle właśnie Jana Urbana. W starciach z Wojskowymi 50-letniemu dziś szkoleniowcowi Legii szło wtedy znakomicie.

- Mecze z Legią? To były szczególne spotkania, bo wszyscy wiedzieliśmy z kim rywalizujemy. Nie oszukujmy się, reprezentacja Polski w tamtych czasach była złożona w większości z piłkarzy Legii i Górnika. Wzajemnie się szanowaliśmy i każdy doskonale rozumiał, co to znaczy wygrać z Legią - powiedział w rozmowie z serwisem warszawa.sport.pl były piłkarz Górnika, a obecny szkoleniowiec Legii, Jan Urban.

W czasie pobytu w Górniku w aż siedmiu spotkaniach pokonywał bramkarza Wojskowych. Pierwszy raz uczynił to ratując honor Górnika w październiku 1985 roku, gdy Legia gromiła zespół z Zabrza, wygrywając aż 4:1.

- Graliśmy wtedy na Łazienkowskiej. Po moim golu wygrywaliśmy 1:0. Zrobiłem super akcję, tylko co z tego? Po co o tym mówić, skoro koniec końców dostaliśmy tutaj czwóreczkę – opowiada opiekun Legionistów.

W rundzie wiosennej sezonu 1985/1986 zrewanżował się drużynie Jerzego Engela z nawiązką, strzelając dwa gole i prowadząc Górnik do legendarnej wygranej, 3:0. Dlaczego „legendarnej”? Dlatego, że do dziś wielu kibiców Legii uważa, że to spotkanie zostało Zabrzanom sprzedane.

- Strzeliłem dwa gole. Wtedy wszyscy nas podejrzewali nie wiadomo o co. Były jakieś historie o pudełku z butami (przekazany ponoć Andrzejowi Buncolowi przyp. red.), ale tam faktycznie były buty. Każdy, kto oglądał ten mecz widział, że byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. To było niemożliwe, abyśmy w tamtym czasie musieli się uciekać do jakichś niejasnych zagrań. Górnik był po prostu w gazie – twierdzi Urban.

Wątpliwości co do „czystości” tego spotkanie nie ma również inny były piłkarz Górnika, Andrzej Iwan, który w swojej autobiografii napisał:

- Gdyby Górnik ten mecz faktycznie kupił, po prostu bym to napisał - co mi szkodzi? Wedle mojej wiedzy - nie kupił. Wygrał 3:0, bo taka była rzeczywista różnica poziomów między dwoma zespołami.

Na miano „kata Legii” Jan Urban solidnie zapracował sobie w latach 1987-1989, gdy w czterech kolejnych spotkaniach strzelił Wojskowym 5 bramek. W Ekstraklasie strzelił Legii aż 9 bramek.

- To nawet nie o to chodzi, czy Legia mi przysłowiowo leżała czy nie. Może jestem nieskromny, ale muszę powiedzieć, że byłem niezłym piłkarzem. Strzelałem dużo bramek i to wcale nie grając na szpicy. Napastnikiem zostałem, z dnia na dzień, dopiero w Hiszpanii. Do tamtego momentu, praktycznie od dziecka, cały czas grałem na lewej pomocy – wspomina.

Kapitalny trenerski bilans przeciwko Górnikowi

W najbliższy weekend Jan Urban, ponownie jako trener Legii, przyjedzie na Roosvelta powalczyć z Górnikiem o ligowe punkty po raz pierwszy od 20. marca 2009 roku, kiedy to spadający z Ekstraklasy Zabrzanie zremisowali na Łazienkowskiej, 0:0.

W czasie swojej pierwszej przygody z Legią Urban potykał się z Górnikiem czterokrotnie i trzeba przyznać, że bilans tych gier wygląda naprawdę okazale: trzy zwycięstwa, jeden remis, osiem bramek strzelonych i ani jednej straconej!
Musimy jednak wziąć pod uwagę, że w porównaniu z ostatnim spotkaniem z marca 2009 roku, w wyjściowym składzie Wojskowych na najbliższy niedzielny ligowy klasyk możemy zobaczyć tylko Inakiego Astiza, Miroslava Radovicia oraz (teoretycznie) Jakuba Rzeźniczaka, Dicksona Choto i Tomasza Kiełbowicza.

Przed Janem Urbanem trudne zadanie, bowiem Górnik jest w bardzo dobrej formie, a Legia nie wygrała w Zabrzu dwóch ostatnich spotkań. 10. maja 2011 roku remis Górnikom zapewnił w 90. minucie Daniel Sikorski (wcześniej dla Wojskowych trafił Wawrzyniak), a ostatni mecz obu zespołów (19. lutego 2012r.) zakończył się pewną wygraną Zabrzan, 2:0, po trafieniach Prejuce Nakoulmy i Mariusza Magiery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24