Jan Urban: Nikt mnie nie przeprosił, ale to Górnik jest dla mnie najważniejszy

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow / Polska Press
Rozmowa z Janem Urbanem, trenerem, który ponownie objął zespół Górnika Zabrze.

Rozmowa z Janem Urbanem, trenerem, który ponownie przejął Górnika Zabrze.

Pana powrót do Górnika to kontynuacja kontraktu podpisanego w maju 2021?
Tak, bo jest ważny jeszcze do czerwca. Pracuję dokładnie na tych samych warunkach, nie było żadnych renegocjacji.

Mógł pan odmówić?
Wie pan, że się nawet nad tym zastanawiałem... Pewnie byłyby jakieś konsekwencje, sądzę, że finansowe, nie wiem dokładnie, ale się jeszcze dowiem. Najważniejszy był jednak klub i sytuacja w jakiej się znajduje.

Usłyszał pan przy okazji słowo „przepraszam” za styl, w jakim pana zwolniono?
Nie, takie słowo nie padło.

Jak w takim razie wyglądała rozmowa po meczu z Wisłą?
Wiedziałem, że się odbędzie, ale nie sądziłem, że w kontekście pracy. Oczywiście miałem gdzieś myśl, że po przegranym meczu będzie zmiana, ale sądziłem, że po wygranym do niej nie dojdzie, tymczasem potoczyła się ta historia całkiem odwrotnie. Nie ma co tego wałkować, zdecydowałem się i tyle. Przed nami dziewięć meczów i trzeba się na tym skupić.

Miał znaczenie fakt, że prezesem został Adam Matysek, z którym zna się pan ze Śląska Wrocław?
Żadnego. Najważniejszy jest Górnik. Musimy teraz to wszystko poukładać, na bieżąco gasić pożar i panować nad szatnią. W takich okolicznościach różne rzeczy się dzieją, zawodnicy różnie reagują na presję, musimy nad tym panować.

Sporo mówi się o pana konflikcie z Łukaszem Podolskim. Wyjaśniliście sobie już wszystko?
To była plotka. Po odejściu mieliśmy z Łukaszem jakiś kontakt, między innymi pogratulowałem mu narodzin dziecka. Między nami nie ma niczego złego, zresztą on sam tak mówi w wywiadach.

Wraca pan do klubu, w którym jest bardzo liczna kadra i dyrektor sportowy. Pan głośno domagał się tych elementów, ale wtedy te wnioski nie doczekały się realizacji. Zastanawia to pana?
No cóż, widocznie wtedy tych ruchów nie można było wykonać...

Jaka jest pana diagnoza obecnej sytuacji Górnika?
Oglądałem chyba wszystkie mecze. Górnik miał bardzo dobre występy, ale także słabe. W poprzednim „moim” sezonie było podobnie, ale z zasadniczą różnicą: byliśmy nieregularni z wynikami, ale regularni jeśli chodzi o styl gry. Strzeliśmy 55 goli i tyle samo straciliśmy. Mieliśmy lidera Jimeneza, był strzelający Podolski, ale inni też coś bramkowo dokładali, teraz tego drugiego elementu nie ma. Przyczyna jest oczywista, wystarczy spojrzeć w CV zawodników, oni w poprzednich klubach też nie strzelali. Rolą trenera jest wydobywanie z piłkarzy to, co najlepsze, ale tu nie ma strzelców. Rasak, Pacheco czy Japończycy nigdy przecież nie byli snajperami. A jeśli nie ma się licznej grypy potencjalnych strzelców i jednocześnie szczelnej defensywy, znacznie trudniej jest punktować.

Spotkał się pan z Bartoschem Gaulem?
Nawet dziś (w środę) rozmawiałem z nim pół godziny. jesteśmy trenerami, to nie nasza wina, że jesteśmy uczestnikami takiej zmiany. Na pewno chciał jak najlepiej. Dyskutowaliśmy o zespole,przekazał mi pewne spostrzeżenia i informacje, ale to ja od teraz będę o wszystkim decydował. Wygrana Bartoscha z Wisłą dała nam jednak punkt nad kreską, to różnica w porównaniu z byciem pod nią.

Zastał pan całkiem inną drużynę. Jakie są największe zmiany, oczywiście nie mówiąc o samych nazwiskach w kadrze?
Mój zespół był bardziej techniczny, dlatego graliśmy piłkę bardziej widowiskową, kombinacyjną. Obecny skład jest pod tym względem trochę słabszy, ale też ma dobre momenty. U mnie było więcej pressingu, a gra ofensywna dawała radość, mieliśmy mnóstwo sytuacji, strzeliliśmy wiele goli. Dziś trzeba będzie znaleźć balans: najpierw zero z tyłu, a potem szukać goli, bo najważniejsze jest punktowanie.

Patrzy pan w tabelę i co pan widzi?
Że dziesięć drużyn nie może spać spokojnie i że czeka je seria spotkań między sobą. Utrzymanie w tym roku będzie punktowo dużo „droższe” niż w ubiegłym. Wtedy utrzymanie dało 35 punktów, a piewrwszy spadkowicz miał 32. Teraz będą te wskaźniki wyraźnie wyższe.

Kto znajdzie się w pana sztabie?
Zmienia się trener bramkarzy, będzie nim Krzysztof Osiński ze Śląska, wraca Marcin Prasoł, Piotr Gierczak wejdzie w miejsce w miejsce Mirosława Kmiecia. Po zgrupowaniu U-21 dołączy do nas Grzegorz Staszewski, który jest asystentem Michała Probierza

Piast to dobry rywal na otwarcie pracy?
Tak. Rywal jest dobry i wymagający, otoczka derbowa... Oczywiście boisko tam jest jakie jest, ale oni zawsze mieli z trym kłopot. Nie mogę obiecać tiki-taki, trzeba być mądrym i sprytnym, bo najważniejszy będzie wynik.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jan Urban: Nikt mnie nie przeprosił, ale to Górnik jest dla mnie najważniejszy - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24