Jan Urban podsumowuje półrocze: Brakowało alternatyw

Piotr Janas
Jan Urban
Jan Urban FOT. Tomasz Hołod
W ostatnim meczu przed przerwą zimową Śląsk Wrocław wygrał z Jagiellonią Białystok 1:0. Gola na wagę trzech punktów strzelił dla WKS-u Arkadiusz Piech. Po ostatnim gwizdku obaj trenerzy pokusili się o krótkie podsumowanie tej części sezonu.

- Moim zdaniem remis byłby sprawiedliwszym rezultatem. W piłce nie liczy się jednak sprawiedliwość, tylko to co w sieci, a Śląsk był dziś o tę bramkę lepszy. Nie graliśmy źle. Jedyne co mogę zarzucić swoim piłkarzom to to, że w niektórych sytuacjach w polu karnym brakowało decyzji o strzale. Szkoda, bo remis dałby nam punkt i lepszy nastrój na święta - mówił po ostatnim gwizdku trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot.

Dobrze znany na Dolnym Śląsku szkoleniowiec (przed podjęciem pracy w Jagiellonii przez wiele lat prowadził Chrobrego Głogów - przyp. PJ) pokusił się także o podsumowanie pierwszej części sezonu.

- Dorobek punktowy nas zadowala. Nie zakończymy tego roku niżej niż na czwartym miejscu, a to dobra pozycja wyjściowa na wiosnę. Cel jaki przedstawiono mi przed sezonem do awans do czołowej ósemki. Kluczowe będzie w tym kontekście zimowe okienko transferowe. Zobaczymy, czy uda się ten zespół wzmocnić, czy może pójdzie to w drugą stronę. Cel trzeba sobie postawić adekwatny do posiadanego składu. Wiemy, że jest zainteresowanie dwoma-trzema naszymi zawodnikami i zobaczymy, jeśli zostaną, to stać nas na to, żeby powalczyć o wyższe cele. Najpierw trzeba jednak do tej grupy mistrzowskiej się dostać, do czego potrzeba około 40 punktów. Teraz jednak skupiam się na okresie przygotowawczym, pierwszym z tymi zawodnikami. Chcemy jak najlepiej przepracować tę zimę, a później wiele będzie też zależało od personaliów, o których wspomniałem - podsumował Mamrot.

Po nim w sali konferencyjnej na pytania dziennikarzy odpowiadał Jan Urban.

- Wyszarpaliśmy to zwycięstwo. Arvydas Novikovas szybko podpiął nas do prądu, miał znakomitą szansę na początku meczu. Zresztą obie drużyny miały swoje okazje. "Jaga" stanęła przed doskonałą szansą, ale nie wykorzystała karnego - ocenił na gorąco ostatni mecz Śląska w tym roku Urban.

- Nie było łatwo pozbierać się po spotkaniu z Bruk-Betem w Niecieczy. Z drugiej strony nie miałem powodów, by nie wierzyć, że powalczymy z Jagiellonią. Dlaczego? Dlatego że Śląsk na wyjazdach i u siebie to dwie inne drużyny. Mecze przed świętami są zawsze emocjonujące, oba zespoły chcą mieć je spokojne. Zwłaszcza, gdy grają u siebie i chcą się pożegnać z kibicami - dodał.

Następnie Urban przeszedł do podsumowania całego półrocza. Wskazał przyczyny, które jego zdaniem miały kluczowy wpływ na to, że wynik jest daleki od oczekiwań.

- Nie mam wpływu na to, ża tak wielu graczy jest kontuzjowanych. To są kontuzje mechaniczne, powstałe w trakcie meczu, a nie w wyniku przetrenowania. Efektem tego drugiego są urazy mięśniowe, a takich, za wyjątkiem Bobana Jovicia, praktycznie u nas nie ma. Wiedzieliśmy, że mamy niezbyt szeroką kadrę, a przy tej liczbie urazów dokonywanie zmian było praktycznie niemożliwe. Było sporo piłkarzy, którzy ostatnio nie byli w najwyższej formie i powinni usiąść na ławce. Ale kim mieliśmy ich zastąpić? - pytał retorycznie Urban.

Szkoleniowiec "wojskowych" odniósł się także do słabszej formy swojego najskuteczniejszego napastnika Marcina Robaka.

- Marcin jest po prostu w słabszej formie. Sytuacje, które wcześniej wykorzystywał, teraz nie wpadają. W normalnych okolicznościach usiadłby na ławce, odpoczął, wszedł w drugiej połowie. Znów wracamy do tematu krótkiej ławki. Gdy mieliśmy mniej kontuzji, mogliśby pozwolić sobie nawet na grę jednym napastnikiem, ale w drugiej części rundy nie można było tego zrobić, bo nie było alternatyw. Poza tym popatrzmy, kto w tej drużynie strzela gole? Boczni pomocnicy? Tak, ale bardzo mało, a środkowi niemal w ogóle. To już nawet Piotrek Celeban zdobył więcej bramek - analizował Urban.

Śląsk Wrocław zakończył grę o punkty w 2017 roku, ale nie oznacza to końca emocji. Przed spotkaniem z Jagiellonią prezes klubu Michał Bobowiec nie ukrywał, że decyzja o zwolnieniu trenera Urbana już zapadła. Pytanie, czy po tym zwycięstwie ktoś w Ratuszu nie stwierdzi, by jednak zostawić go na stanowisku? Wszystko powinno się wyjaśnić w najbliższych dniach.

65. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Roku

NASZ PLEBISCYT 2017 NA FACEBOOKU - dołącz do wydarzenia i bądź na bieżąco!

* Plebiscyt na Sportowca i Trenera Roku 2017 - GŁOSOWANIE (AKTUALNE WYNIKI)
* Najpopularniejsi sportowcy, trenerzy i drużyny - nominuj kandydatów do nagrody!
* Z historii plebiscytu, czyli od Popiela do Małachowskiego ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jan Urban podsumowuje półrocze: Brakowało alternatyw - Gazeta Wrocławska

Wróć na gol24.pl Gol 24