Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu?Polub nas na Facebooku!
Nie chcielibyście tak na Euro? Otóż Wisła jest krok przed Legią, bo już złapała kontakt ze światem. Poza tym - jak się znacie, a chyba wszyscy - ma dwóch rozgrywających, Gargułę i Meliksona, a Legia ma w środku samych przeszkadzaczy. Coś jak reprezentacja. Otwiera się transferowe okno, nowy rok budżetowy, może warto zaszaleć i kogoś kupić, panie prezesie?
Na razie zaszalała Lechia Gdańsk i kupiła sobie… Pawła Janasa. Nie widzę w tym pomysłu, żeby zapełnić fantastyczny stadion. Paweł to mruk i z pracowitości nie słynie, wyniki też nie są oszałamiające od lat sześciu, a jak ma popracować, to woli wyłączyć telefon. Tak nie da się zrobić ani sportowego, ani medialnego sukcesu. Wartość w piłce wyznacza dolar i jak ktoś jest dobrym trenerem, to pracuje w krajach twardej waluty. Kiedyś Gmoch, dziś - uwaga - Probierz i… Engel junior, dyrektor bodaj sportowy w tej rewelacji Ligi Mistrzów z Nikozji.
Dlaczego Lechia, mając stadion na 40 tys., popularność, sympatię Polski (za walkę z komuną, a jak!), ma wsparcie miasta i premiera, typuje na swych liderów Janasa i Surmę? Nie mam pojęcia, ale ten pociąg odjechał. Wynika to ze skąpstwa chyba, o obecnym właścicielu klubu z Wybrzeża mówi się, że włożył w zespół miliony cztery, a chciałby wyjąć czterdzieści i cztery… No więc oczywiste, że trzeba tam bardziej rozrzutnego właściciela. Mówi się o Józefie Wojciechowskim, tym z Polonii, że zobaczył, iż Legii nie przegoni (w popularności, w tabeli to całkiem możliwe), więc poszuka nowego wyzwania. I jestem skłonny w tym kibicować każdemu, kto ożywi Gdańsk. No, ale nie ożywi go Paweł Janas. On jest niestety z tej generacji trenerów (nie gniewaj się, Pawka), którzy w notesach nie mieli adresów młodych piłkarzy, tylko sędziów i obserwatorów, redaktorów też.
Byłem już wtedy na świecie, współczułem, ale czy my podbijemy świat jakąś tajemną taktyką? Sprytem? Nie, tylko wyszukiwaniem talentów i dawaniem im szansy. Byłem na gali "Piłki Nożnej", rozdawano nagrody (w tym dla Drużyny Roku, Legii, nikt nie wierzył w Wisłę!) i spotkałem trenera Janusza Białka. To facet, który być może najbardziej się kiedyś ośmieszył, wygrywając z Groclinem 9 meczów na 10 i ratując ligę ("dobra praca trenera Białka" - ocenił niezorientowany jak zwykle Andrzej Strejlau). No więc Białek odpokutowuje winy, bo prowadzi kadrę Polski do lat 19. No i w tym roku - chyba śnię - ograł Niemców! Co do których jedno jest pewne, młodzież mają zadbaną. Więc… nasza młodzież jest zdolniejsza. Nie chcę powtarzać, co mówił on o legionistach Żyro i Wolskim (że Żyro powinien grać na szpicy za Ljuboję, zdrowszy!), a Wolski - co powtarzam - drugim Gadochą będzie. No i tak komplementował, z ogniem w oczach, cały zespół, młodziutkich chłopaków z Polski, wierząc, że podbiją świat. I ja mu też uwierzyłem. Zwłaszcza że nie krył też rozczarowania ich głupimi nawykami, ale - kto bez grzechu, niech pierwszy ciśnie kamieniem.
Rok futbolowy kończy się fajnie, bo nadziejami. Może jeszcze na zmiany w PZPN (Schetynę namawiałem na kandydowanie - spytał krótko - a kiedy wybory?). No więc rada dla Lechii - nie wygłupiajcie się, tylko wykupcie z Arisu Probierza. Zanim obrośnie sadłem i się rozleniwi, jak wszyscy starsi koledzy. To ostatni dzwonek, kiedy komuś jeszcze się chce, a innemu już nie za bardzo. Jak chcecie mieć pełny stadion. I pełen życia.
Autor jest ekspertem stacji Orange Sport
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?