Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janas w Legii

/Sports.pl
Paweł Janas dokończy obecny sezon z Widzewem Łódź i odejdzie z tego klubu. Ma już dość napiętej atmosfery przy al. Piłsudskiego, przede wszystkim nie może znaleźć nici porozumienia z dyrektorem sportowym Markiem Zubem. Według naszych informacji, były selekcjoner znajdzie zatrudnienie w Legii Warszawa.

Nie będzie tam jednak szkoleniowcem. Zajmie fotel dyrektora sportowego, podobnie jak było to kiedyś w Amice Wronki i Koronie Kielce. Trenerem stołecznej drużyny zostanie Maciej Skorża, który do bezpośredniej współpracy dobierze sobie syna „Janosika” – Rafała.

Janas ze Skorżą znają się doskonale, pracowali ze sobą już nie raz. Tak było w połowie lat 90. w Legii, gdzie Skorża odbywał u Janasa staż. To z kolei zaowocowało posadą asystenta „Janosika” w kadrze olimpijskiej. Gdy Janas pracował w Amice, Skorża dostał tam posadę koordynatora do spraw szkolenia młodzieży, a potem został samodzielnym trenerem juniorów i rezerw.

Przyjmując posadę selekcjonera reprezentacji Janas zabrał Skorżę na asystenta i wspólnie doprowadzili biało–czerwonych do finałów mistrzostw świata w Niemczech. – Układ z Janasem jako dyrektorem sportowym będzie pasował Maćkowi. Ma on do Pawła wielkie zaufanie, zresztą z wzajemnością. Wspólna praca powinna zaowocować tak oczekiwanymi w Legii dobrymi wynikami – mówi nasz informator.

Tymczasem Janas o swoich planach na przyszłość wypowiada się niechętnie. Dalej, niż do końca obecnego sezonu, nie wybiega. – Skupiam się obecnie na pracy w Widzewie i wywalczeniu z tym klubem awansu do ekstraklasy – powtarza na okrągło były selekcjoner reprezentacji. W umowie z Widzewem ma jednak zapis umożliwiający mu rozwiązanie kontraktu w trybie natychmiastowym.

A jego odejście już latem wydaje się nieuniknione. „Janosik” ma już serdecznie dosyć dusznej atmosfery panującej w łódzkim klubie. Widać, że jest przygaszony. Może dlatego, że wszystkie jego pomysły transferowe są skutecznie torpedowane przez Marka Zuba, który woli sprowadzać obcokrajowców, podczas gdy Janas preferuje polskich zawodników. Dlatego nie stawia na sprowadzonego przez Zuba wychowanka Barcelony Fernando Arriero, natomiast zezwolił na treningi z pierwszym zespołem Jakubowi Kisielowi, odsuniętego przez dyrektora sportowego od drużyny rezerw.

W Widzewie nikt nie chce mówić o przyszłości trenera. – Temat odejścia nie był u nas nigdy poruszany, ani przez Pawła Janasa, ani przez władze klubu – zapewnia Bogusław Sosnowski, prezes zarządu klubu. Mimo tej deklaracji wygląda jednak na to, że praca „Janosika” w łódzkim klubem dobiega końca.

Zieliński zostaje w Lechu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24