Janusz Gol: Musimy odnaleźć zgubione szczęście

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Janusz Gol (Cracovia)
Janusz Gol (Cracovia) Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Kapitan Cracovii Janusz Gol jest niepocieszony postawą zespołu. Narzeka też na sędziów.

- 4. miejsce, bo teraz o trzecim już nie możecie myśleć, jest jeszcze realne do osiągnięcia?

- Dalej gramy, zostały nam cztery mecze, jest w nich do zdobycia 12 punktów. Ze swojej strony zrobimy wszystko, by te spotkania wygrać.

- Jest w Panu złość, zważywszy na okoliczności porażek. Mecz w Warszawie z Legią przegrany po karnym w doliczonym czasie gry, w spotkaniu z Jagiellonią przegrana po „jedenastce”, z kolei w Gliwicach tracicie gola na 0:1 te z karnego. Szczęście was opuściło w grupie mistrzowskiej.

- Czy szczęście? Takie są decyzje… Cóż, musimy o tym jak najszybciej zapomnieć, gramy dalej. Musimy grać o wygrane.

- W spotkaniu w Gliwicach domagaliście się karnego za faul na Datkoviciu.

- To nie pierwszy taki przypadek w rundzie finałowej. Dlaczego tak się dzieje, że nie dostajemy karnego? To pytanie bardziej do arbitrów, niż do nas. Po raz kolejny nie gwiżdżą nam karnych, ani nawet sytuacja nie jest rozpatrywana przez VAR, choć kontakt był ewidentny.

Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Piastem Gliwice

- Czuje Pan, że jesteście w takiej dyspozycji jak w końcówce sezonu zasadniczego, gdy wygraliście z Lechią?

- Porażki się zdarzają, musimy siąść z chłopakami, porozmawiać. Nie możemy patrzeć na innych, zostaje nam tylko grać o wygrane.

- Dawka trzech meczów w ciągu sześciu dni to jest za dużo jak na możliwości polskiego piłkarza?

- Może niekoniecznie. Potrzebne są rotacje i dlatego trener je stosował. Wyniki nie ułożyły się dla nas pozytywnie, brakowało nam skuteczności, trochę szczęścia w tych meczach. Musimy to szczęście odnaleźć i myślę, że będzie dobrze.

- Ostatnie dwa mecze rozpoczynał Pan od bramkowych sytuacji. Goli nie było,a gdyby padły, te spotkania mogłyby się inaczej ułożyć.

- Tak w meczu z Piastem uderzyłem za lekko, a potem mogłem zakrzyknąć, bo zostałem dość mocno nadepnięty powyżej kostki, ale tego nie uczyniłem. Może trzeba było krzyczeć, wtedy sędzia może sprawdziłby sobie tę sytuację na VAR-ze i podyktował wolego. Ale nie o to chodzi w piłce. Szkoda tej sytuacji. Z Jagiellonią też mogłem zacząć dobrze. Jestem teraz częściej pod bramką, widać, że stwarzam okazje, ale brakuje mi wykończenia. Nad tym muszę pracować.

- Rozbudziliście duże nadziej wśród kibiców tym awansem do ósemki, serią zwycięstw, to jest jakiś kapitał. Byłoby przykre to zmarnować.

- No tak, na razie dostarczamy punktów przeciwnikom. Nie jesteśmy drużyną, która powinna to robić, jeśli chcemy walczyć o wysokie cele. Boli, bo z każdego meczu mogliśmy wyciągnąć dużo więcej. W Gliwicach też, mimo porażki 1:3.

Kibice Cracovii

Kibice Cracovii wspierali ją w meczu w Gliwicach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Janusz Gol: Musimy odnaleźć zgubione szczęście - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24