Jarocińska policja obawia się kibiców Calisii

Andrzej Kurzyński/Głos Wielkopolski
W ramach rozgrywek w II lidze Calisia rozegrała dotychczas jeden mecz w Jarocinie
W ramach rozgrywek w II lidze Calisia rozegrała dotychczas jeden mecz w Jarocinie Kamil Bachorz/Polskapresse
Jak kibic piłkarski jest z Kalisza, to na pewno jest chuliganem, który w każdej chwili może wywołać awanturę. Prawdopodobnie z takiego właśnie założenia wyszedł komendant jarocińskiej policji, który twierdzi, że rozgrywanie meczów przez kaliski klub właśnie w Jarocinie, to wręcz ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.

Problem pojawił się kilka dni temu. Występująca w II lidze Calisia Kalisz musiała szukać sobie stadionu poza miastem, bo nad Prosną żaden nie spełnia wymogów stawianych przez piłkarską centralę. Klubowi udało się dogadać z władzami Jarocina, by mecze w roli gospodarza rozgrywać na stadionie... spółki Jarocin Sport. Na meczach ma się pojawiać mniej niż 200 kibiców, a tym samym nie będą miały one charakteru imprezy masowej.

To nie podoba się jednak miejscowej policji. Dzień przed pierwszym meczem Calisii w II lidze okazało się, że jarocińska policja ma spore zastrzeżenia. Ochroniarzom wynajętym przez klub do pilnowania porządku grozi nawet cofnięciem licencji, a w przypadku jakichkolwiek ekscesów zamknięciem stadionu nawet dla garstki publiczności. Czy ma ku temu powody?

- Jesteśmy po postu zdumieni, a nawet zszokowani - mówi wprost Paweł Gajoch, wiceprezes KP Calisia Kalisz. - Na naszych meczach nigdy nie było awantur czy nawet drobniejszych incydentów. Nie wiem skąd nagle taka postawa policji. Ewidentnie pomylono nas z kimś innym.

W szoku są również kibice, którzy z dnia na dzień stali się zagrożeniem numer jeden.

- O Calisii mam jak najlepszą opinię. Jak sięgam pamięcią, to od 1960 roku na meczach tego klubu nie było jakichkolwiek problemów z kibicami - podkreśla Stanisław Chlebowski, członek zarządu Kaliskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.

Mimo tego, podinspektor Krzysztof Rzepczyk, szef jarocińskiej policji w swoim piśmie, do którego dotarliśmy, zwraca uwagę, że wszystkie mecze zespołu z Kalisza powinny mieć status imprez masowych i to podwyższonego ryzyka. Komendant uważa, że kaliszanie są skłóceni ze wszystkimi klubami piłkarskimi z Wielkopolski, a to może tylko prowadzić do zakłócenia bezpieczeństwa i porządku publicznego. Do tego organizacja spotkań z pominięciem zapisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych "nie gwarantuje żadnych zasad bezpieczeństwa dla uczestników imprezy" oraz nie daje możliwości legitymowania kibiców, co z kolei może spowodować, że na trybunach pojawią się osoby mające zakazy stadionowe.

Centrala PZPN w Warszawie jak na razie nie odpowiedziała na pismo jarocińskiej policji. Tymczasem Calisia Kalisz już w następnej kolejce ma rozegrać kolejny mecz w Jarocinie w roli gospodarza. Nie jest jednak wykluczone, że kaliski klub przenie się do... Turku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24