Jedenastka 6. kolejki Ekstraklasa.net!

Piech (Zagłębie)
Ojamaa (Legia), Masłowski (Zawisza), Mila (Śląsk), Dawidowicz (Lechia), Quintana (Jagiellonia)
Wawrzyniak (Legia), Trałka (Lech), Lafrance (Widzew), Wołąkiewicz (Lech)
Trela (Piast)

Bramkarz:
Dariusz Trela (Piast Gliwice) - Genialny mecz bramkarza Piasta, który wybronił punkt swojej drużynie w starciu ze Śląskiem. Był nie do pokonania w wielu sytuacjach sam na sam. Goście z Wrocławia byli w stanie trafić do jego siatki, dopiero gdy mieli przed sobą pustą bramkę.

Obrońcy:
Hubert Wołąkiewicz (Lech Poznań) - Przesunięty na prawą obronę radził sobie doskonale. Grał nieźle w defensywie i bardzo dobrze podłączał się do akcji ofensywnych, o czym świadczą dwie asysty na jego koncie.

Kevin Lafrance (Widzew Łódź) - Nie będą w Widzewie płakać po Phibelu. Haitańczyk już w pierwszym meczu zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Oprócz tego, że był nie do przejścia w defensywie, to jeszcze od czasu do czasu bombardował bramkę Słowika potężnymi uderzeniami z dystansu. Raz trafił nawet w poprzeczkę.

Łukasz Trałka (Lech Poznań) - "Człowiek od wszystkiego" w ostatnim meczu Kolejorza przeciwko Zawiszy. Najpierw bardzo przyzwoicie radził sobie jako defensywny pomocnik, biorąc udział w dwóch akcjach bramkowych Lecha, a w drugiej połowie po wyrzuceniu Henriqueza nie gorzej poczynał sobie na środku defensywy.

Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa) - Nieźle w defensywie, solidnie w ataku. To on rozpoczął akcję, która przyniosła zwycięskiego gola Legii. Obrońca Wojskowych idealnie w tej sytuacji uruchomił Henrika Ojamę.

Pomocnicy:
Dani Quintana (Jagiellonia Białystok) - Hiszpan z Jagiellonii był praktycznie jedynym jasnym punktem w meczu z Widzewem. Pokazywał się, brał ciężar gry ofensywnej na siebie, a w decydującej o wyniku akcji popisał się kapitalnym dryblingiem i równie efektownym dograniem do Piątkowskiego.

Paweł Dawidowicz (Lechia Gdańsk) - Przed sezonem zapowiadaliśmy, że będzie objawianiem w Lechii i zdania nie zmieniamy. Przeciwko Górnikowi wychodziło mu prawie wszystko. Prawie, bo jedynie zabrakło mu szczęścia i dłuższej nogi, żeby zablokować kluczowe podanie do Przybylskiego przy bramce dla Górnika.

Sebastian Mila (Śląsk Wrocław) - Znakomicie (jak zawsze) dyrygował poczynaniami ofensywnymi Śląska. Powinien mieć na swoim koncie dwa gole i kilka asyst, ale zarówno on, jak i jego koledzy, mieli ogromne problemy tego dnia z pokonaniem świetnie dysponowanego Treli.

Michał Masłowski (Zawisza Bydgoszcz) - Najrówniej grający zawodnik Zawiszy w tym sezonie. Przeciwko Lechowi napędzał akcje ofensywne swojej drużyny (które najczęściej marnował "Vasco"), a do tego zdobył swojego premierowego gola w Ekstraklasie.

Henrik Ojamaa (Legia Warszawa) - Estończyk, który na lewej flance zastąpił kontuzjowanego Jakuba Koseckiego, znakomicie spisywał się na stadionie przy Kałuży. Ojamaa co chwilę szarżował na skrzydle, z łatwością wyprowadzając w pole obrońców Cracovii. To on zanotował asystę przy golu Radovicia.

Napastnik:
Arkadiusz Piech (Zagłębie Lubin) - "Przybyłem, zobaczyłem i dobiłem" - tak może sobie powiedzieć Piech, który debiut w Zagłębiu zaliczył w Chorzowie, gdzie jest ulubieńcem kibiców miejscowego Ruchu. Być może można powiedzieć, że już tylko "był", bo kilka minut po wejściu na boisko dobił Niebieskich i zapewnił swojej drużynie pierwsze trzy punkty w tym sezonie.

Ławka rezerwowych: Michał Gliwa (Zagłębie), Jonathan De Amo (Widzew), Djordje Cotra (Zagłębie), Szymon Pawłowski (Lech), Miroslav Radovic (Legia), Maksymilian Rogalski (Pogoń), Bartosz Ślusarski (Lech)