Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jens Gustafsson dla kibiców Pogoni i gs24.pl: Oni potrafią stworzyć zagrożenie z niczego. Rozmowa przed rewanżem z KR Reykjavik

Michał Elmerych
Michał Elmerych
Jens Gustafsson i Michał Skrzypczak
Jens Gustafsson i Michał Skrzypczak Andrzej Szkocki
Już dziś rewanżowy mecz eliminacji do Ligi Konferencji Europy z KR Reykjavík. Przygotowując materiały do drugiego wydania naszego dodatku „My Portowcy” (rozdamy go na stadionie podczas inauguracji sezonu ligowego w najbliższą niedzielę) postanowiliśmy oddać głos kibicom. Jednemu z nich, Michałowi Skrzypczakowi umożliwiliśmy rozmowę z trenerem Jensem Gustafssonem. Kilka pytań dotyczyło pierwszego, ale też rewanżowego meczu z KR Reykjavík.

Gratuluję wyniku z KR Reykjavík i udanego wejścia w sezon. Przed nami ważny tydzień: rewanż na Islandii i inauguracja ligi z Widzewem. Jaki jest plan na te spotkania?

Przede wszystkim plan dotyczy meczu na Islandii i wyłącznie na tym się skupiamy, a do planu na Widzew przejdziemy po meczu pucharowym.

Z tego co słyszałem, na mecz rewanżowy z KR planuje Pan posłać najmocniejszą możliwą jedenastkę. To interesujące, bo w pierwszej połowie meczu w Szczecinie miażdżyliśmy rywala, natomiast w drugiej już nie do końca – było 10-15 minut, gdzie straciliśmy kontrolę nad meczem. Zastanawiam się, czy spowodowane to było czynnikami fizycznymi po ciężkich przygotowaniach, czy przy tak wysokim wyniku podświadomie zawodnicy trochę odpuścili i przestali naciskać tak bardzo.

Widziałeś mecz? Ile twoim zdaniem mogliśmy jeszcze zdobyć bramek w drugiej połowie?

Widziałem, myślę, że mogliśmy się pokusić jeszcze o jakieś dwa gole.

Dlaczego całe 90 minut nie mogło wyglądać jak pierwsza połowa? Przede wszystkim, to bardzo trudne, utrzymać taki poziom przez całe spotkanie. Dlatego w momencie, gdy szło nam tak dobrze jak w pierwszej połowie, szczerze mówiąc, może powinniśmy zdobyć więcej niż te 3 bramki. To normalne, że nie posiadasz inicjatywy przez 90 minut meczu – takich meczów jest bardzo niewiele. Zgadza się, że w drugiej połowie nie wyglądaliśmy już tak samo i wynika to po pierwsze z intensywności pierwszej połowy – ponieważ nie jesteśmy jeszcze na poziomie, który pozwoli nam grać na takiej intensywności przez 90 minut. Po drugie – nie mamy jeszcze jako drużyna takiego poziomu pewności siebie, który pozwoliłby nam grać tak ofensywnie przez cały mecz. Póki co wystarczyło na 45 minut. Powodów jest wiele i oczywiście forma fizyczna to jeden z nich. Zawodnicy zaczynają rozumieć, w jaki sposób chcę, aby gra wyglądała i zaczynają się do tego adaptować. To musi zająć trochę czasu. Po obejrzeniu tego meczu ponownie uważam, że po prostu należało zdobyć więcej bramek – tylko tyle. Gdy spojrzymy na przebieg spotkania, możemy stwierdzić, że rywalizacja powinna była zakończyć się po pierwszym meczu, ale tak się nie stało. Ponadto mówiłem zarówno przed jak i po meczu, że Islandczycy są trudnym przeciwnikiem, ponieważ potrafią stworzyć zagrożenie z niczego. Jestem nieco zawiedziony, że nie udało się nam zdobyć więcej goli, ale jednocześnie mam szacunek do zawodników za to, że próbowali. Taka jest piłka.

Przyznam, że po pierwszej połowie byłem wręcz zaskoczony, z jaką łatwością nam się gra. Widziałem akcje, jakich nie uświadczyłem od dłuższego czasu, a niektóre pojedyncze zagrania nosiły znamiona wysokiej klasy.

Jestem bardzo zadowolony z indywidualnego występu każdego zawodnika. Możemy wyglądać lepiej jako drużyna, możemy wyglądać lepiej w ostatniej tercji, wiele rzeczy można poprawić, ale z mojego punktu widzenia indywidualnie zawodnicy wyglądali bardzo dobrze.

Było to na pewno imponujące i zastanawiam się, czy ten mecz wytycza kierunek, w jakim chce trener budować zespół? Ofensywny, intensywny? Wiadomo, że mecz ma różne fazy, czasem trzeba się cofnąć, oddać piłkę przeciwnikowi, ale wydaje się, że to był dobry pierwszy krok.

Celem jest aktywna gra i ciągłe parcie naprzód. Jednak jak powiedziałem, nie jesteśmy w punkcie, gdzie możemy to robić przez 90 minut. Może nigdy nie będziemy, ale to będzie naszym celem – aby wyglądać w ten sposób w meczu przez jak największą możliwą liczbę minut. Oczywiście jest jeszcze przeciwnik, który jest wyzwaniem. My musimy podejmować się tych wyzwań, bez narzekania, że obraz gry wygląda inaczej, niż sobie to zakładaliśmy. Musimy podejmować wszystkie wyzwania pojawiające się na naszej drodze i pokonywać je, bo to czyni drużynę wciąż lepszą i lepszą. Ale z pewnością celem jest, aby drużyna wyglądała tak jak w pierwszej połowie meczu z KR w jak największej liczbie meczów, przez jak największą liczbę minut.

W jednym z poprzednich wywiadów padło pytanie o zespoły, które Pana inspirują. Czy i jakie elementy z ich gry można przenieść do drużyny o niższym potencjale piłkarskim?

Jako trener na tym poziomie musisz przyglądać się, w jaki sposób najlepsi podchodzą do gry, ale to tylko inspiracja – nie da się skopiować kogo innego. Powiedziałbym, że mamy całkiem ofensywnie zbalansowaną drużynę i zawsze miło ogląda się ofensywną piłkę. Jest to jednak bardziej wymagające od wyczekiwania na błąd przeciwnika. Trzeba zrozumieć, że to trudne zadanie – musisz być w ciągłym ruchu, stale pokazywać się do gry, musisz mieć kreatywny umysł, to wszystko zachowując strukturę w ataku. Można inspirować się i szukać nowych pomysłów na każdym poziomie – stale uczymy się czegoś nowego o piłce. Nasza drużyna bardzo ciężko pracuje. Nasza drużyna nie narzeka na nic. Nasza drużyna najlepiej czuje się w posiadaniu piłki, ale musimy być dojrzali i rozumieć, że nie zawsze będzie to wyglądało w taki sposób.

Dalsza część rozmowy już w niedzielę w dodatku „My Portowcy”.

Kibice Pogoni Szczecin na meczu z KR Reykjavik. Kto był, ten...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jens Gustafsson dla kibiców Pogoni i gs24.pl: Oni potrafią stworzyć zagrożenie z niczego. Rozmowa przed rewanżem z KR Reykjavik - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24