Jens Gustafsson: To był dla nas koszmarny wieczór

Bartosz Gaul, Górnik
Bardzo się cieszymy z wyniku. Już w PP rozpoczęliśmy taką właściwą drogę, w kolejnych meczach spisujemy się jeszcze lepiej. W Szczecinie bardzo dobrze weszliśmy w mecz, ale też dość szybko zaczęliśmy cierpieć w defensywie i generalnie jestem dumny z naszej młodzieży. Pogoń ma bardzo dużo jakości w ofensywie, indywidualnie gracze potrafią bardzo dużo i to było też widać, ale udawało nam się to ograniczyć. Dobrze graliśmy w tyłach, a w kontrach udawało nam się punktować Pogoń tym, czego nie lubi. Mieliśmy dobre sytuacje przed przerwą, nawet nie licząc strzelonej bramki. Przerwa nam się jednak przydała w tej fazie gry.

W II połowie zagraliśmy jeszcze lepiej, więcej odwagi było w naszej grze, a po dwóch szybkich bramkach było już więcej spokoju. Widzieliśmy, że Pogoń już nie naciska tak intensywnie i więcej było w tym naszej kontroli. Czwarta bramka to było już zwieńczenie perfekcyjnego wieczoru.

Lukas Podolski – to już jakość tego zawodnika. My, trenerzy wszystko możemy tłumaczyć analizą, sporo wyjaśniać, ale w tym przypadku to jest „ten” moment zawodnika.

Kryspin Szcześniak – nie myślę o punktach młodzieżowców, ale o rozwoju zawodników młodych. Rozmawialiśmy kilka razy przed meczem z Pogonią, analizujemy na bieżąco jego występy, pokazuje się z dobrej strony w kolejnych meczach. Generalnie my intensywnie pracujemy z młodymi. Nie bałem się z tego, że zagra z byłym klubem. Podobnie było z całym naszym blokiem obrony, ale jak się gra czwórką młodych to musi być zaufanie. My sporo rozmawiamy w drużynie, analizujemy i nadajemy kierunek rozwoju. Z Kryspina jestem bardzo zadowolony, bo rozwija się u nas bardzo dobrze i pokazuje fajny charakter.

Jens Gustafsson, Pogoń
Przede wszystkim muszę pogratulować wygranej Górnikowi. Dla nas to był koszmarny wieczór. W I połowie popełniliśmy wiele szkolnych błędów technicznych, ale wciąż byliśmy w grze. Byłem tym zaskoczony, bo w tygodniu to wyglądało zupełnie inaczej. Gol na 1:1 powinno nam dać więcej energii na II połowę. Bartek świetnie uratował nas w jednej sytuacji, ale po chwili straciliśmy dwie bramki, a gol Podolskiego zamknął nam mecz. Ciężko jest bronić zawodników, gdy popełnia się takie błędy.

Naprawdę ciężko znaleźć jakieś pozytywy w tym meczu. Powinniśmy zmierzyć się z tą porażką, rozczarowaniem kibiców. Musimy być gotowi na środę i trzeba mieć nadzieję, że dostaniemy kolejną szansę.

Nie chcę komentować braku Mateusza Łęgowskiego.

Straciliśmy dwa gole po stałych fragmentach gry, a o dwóch pozostałych ciężko coś powiedzieć. Musimy wzmocnić obronę i to już w środę, ale też zimą konieczne są zmiany. Utrata czterech bramek to wielkie rozczarowanie.