Jerzy Brzęczek po meczu z Łotwą: Nie mamy wielu wspólnych treningów

Polska - Łotwa. Jerzy Brzęczek po meczu:

- Mieliśmy świadomość, że to nie będzie łatwy mecz i to się potwierdziło. Graliśmy zbyt wolno, popełnialiśmy dużo strat na początku meczu. Druga połowa wyglądała zdecydowanie lepiej, mieliśmy swoje sytuacje, choć przy stanie 0:0 uratował nas Kamil Glik. To był kluczowy moment. Co do współpracy Piątka i Lewandowskiego, to napastnik Milanu nie będzie w każdym meczu strzelał bramki - powiedział na wstępie Jerzy Brzęczek.

- Brakowało nam skuteczności, ale jesteśmy zadowoleni, że po dwóch meczach mamy sześć punktów, trzy bramki strzelone i zero straconych. Wszyscy wiemy, że mamy trzech klasowych zawodników i każde rozwiązanie personalne będzie nam przynosiło korzyści. Wspólnych treningów nie mamy zbyt dużo, ale każde następne zgrupowanie i powtarzanie pewnych schematów polepszy ich współpracę na boisku.

- Mieliśmy spore problemy z tajemniczą chorobą, na problemy w nocy narzekał Karol Linetty. Największe problemy miał Bartosz Bereszyński, który wyjechał na wizytę do szpitala. Sprawdzali nas lekarze, bo pojawiały się plotki, że Arek Milik zaraził się świńską grypą. To tylko plotki, jednak tajemniczy wirus poważnie nas dotknął i w pewnym momencie aż dziesięć osób narzekało na ból. Piątek miał jednak opiekę lekarską i nie widziałem po nim, żeby miał jakieś poważne problemy.

- Co do Arka Recy, to możemy dyskutować. W piłce najważniejsze są bramki i asysty, a on pomógł. Na boisku było wielu zawodników grających regularnie w klubach, którzy popełniali szkolne błędy. Jego obecność to pewna inwestycja, patrząc na nasze problemy i jego predyspozycje. To nie był rewelacyjny mecz w jego wykonaniu, ale jedno zagranie bardzo nam pomogło.

- Z tych dwóch meczów trzeba zapamiętać przede wszystkim sześć punktów. To pokazuje nasz potencjał, zdobywamy punkty i bramki. Co do słów Macieja Szczęsnego, to nie znam klauzuli w kontrakcie Arkadiusza Recy. To opinia pana Szczęsnego, do której ma prawo. Ja nie patrzę na kontrakty, ale na rozwój.
Przypominamy, że chodzi o te słowa Macieja Szczęsnego:

- Nie jesteśmy w stu procentach zadowoleni z postawy linii pomocy, w tym środka pola. Rozgrywanie piłki nie daje nam komfortu przyspieszenia gry. Możemy myśleć o grze Piotra Zielińskiego na "ósemce", ale trzeba brać pod uwagę również naszą obecną formację. Wiemy, kto z naszych zawodników ma inklinacje ofensywne, a kto powinien skupiać się na defensywie.

- Jeżeli chodzi o mecz w Hajfie, to nie spodziewałem się tego wyniku. To pokazuje, jak wyrównana jest grupa. Widzimy, ile zdrowia kosztował Austriaków mecz w Wiedniu, ale pokazał również ofensywną siłę Izraela. Dzisiaj napastnicy potwierdzili to w meczu z Austrią. Grupa będzie wyrównana, a patrząc na nasz kalendarz, mecze z Macedonią i Izraelem będą kluczowe dla układu tabeli. Z Izraelem musimy zagrać znacznie lepiej, niż dzisiaj z Łotwą.

- Jesteśmy po dwóch spotkaniach na przestrzeni kilku dni, to dobry materiał do analizy naszych dobrych i złych zachowań. Musimy eliminować nasze problemy, by wyglądać lepiej w meczach czerwcowych. Gdybym miał wybrać pozycję, którą chciałbym w pewien sposób wzmocnić w kolejnych meczach, to z pewnością byłby to środek pomocy. W zasadzie wszyscy poza Arkiem Recą grają regularnie i mam nadzieję, że wszyscy będą grać regularnie, a Arek również zacznie dostawać minuty od trenera.

ELIMINACJE EURO 2020 w GOL24

Więcej o EL. EURO 2020 - newsy, wyniki, terminarze, tabele