O tym, jak wiele Imaz znaczył dla Żółto-Czerwonych nikogo nie trze ba przekonywać. Hiszpan, jak na polską ekstraklasę, był wirtuozem i w pojedynkę potrafił rozstrzygać losy spotkań. Dla wielu był jedną z największych, jeśli nie największą, gwiazd ligi.
Nic dziwnego, że Jagiellonia już jesienią chciała przedłużyć wygasający z końcem obecnego sezonu kontrakt 31-letniego zawodnika. Zanim jednak gwiazdor Jagi podjął decyzję, doznał na treningu groźnej kontuzji zerwania więzadeł w kolanie. Stało się to w listopadzie minionego roku, a snajper Jagi na boisko nie wrócił do dziś i nic nie wskazuje na to, by zdołał to zrobić w najbliższym czasie.
- Imaz zastanawia się, czy u nas zostać, ale i my się zastanawiamy. Chodzi przecież o trzyletni kontrakt na ogromną sumę. Zawodnik na razie tylko truchta z piłką i nie wiemy, jak jego organizm zareaguje na pełne obciążenia treningowe i meczowe po tak ciężkim urazie. To poważna i trudna decyzja, obarczona dużym ryzykiem - zaznacza prezes Jagiellonii.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok. 300 minut młodzieży Żółto-Czerwonych. To rekord kolejki
Sternik białostockiego klubu nie zdradził, ile Hiszpan miałby zarabiać na podstawie nowej umowy, ale krążą pogłoski o sumie dochodzącej do stu tysięcy złotych miesięcznie. W każdym razie pieniądze są duże, ale nie tak ogromne, by odstraszyć klub z... IV ligi małopolskiej - Wieczystą Kraków. Walcząca o awans do III ligi ekipa spod Wawelu widzi gwiazdę Jagi w swoich szeregach i jest w stanie zapłacić bramkostrzelnemu piłkarzowi ogromne pieniądze.
O Wieczystej jest głośno, bo chociaż gra na niskim szczeblu rozgrywkowym, to w jej szeregach są tak znani zawodnicy, jak Sławomir Peszko, Maciej Jankowski, czy były Jagiellończyk Łukasz Burliga. Trenerem jest były selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda.
- Jest coś na rzeczy i sam Imaz o tym wspominał. Ma prawo rozmawiać z innym klubami i podpisać z nimi kontrakt. Trudno mi powiedzieć, w którą stronę to wszystko się potoczy - zaznacza Pertkiewicz.
Hiszpan ma plan B, nad innymi opcjami pracuje też Jagiellonii. Alternatywą może być na przykład mający znakomite wejście do Żółto-Czerwonych rodak Imaza - Marc Gual.
- W jego przypadku ważne jest to, że 1 lipca będzie znów piłkarzem ukraińskiego Dnipro. Czekamy na decyzje, jaki będzie status zawodników, którzy przybyli do naszych klubów z Ukrainy - informuje sternik Jagi.
Dyrektor sportowy Jagiellonii Łukasz Masłowski pracuje też nad innymi ewentualnymi wzmocnieniami białostockiego klubu. Na razie najważniejsze jest jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w PKO Ekstraklasie. Kolejne spotkanie białostocki zespół, mający pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, rozegra 23 kwietnia - na wyjeździe z Piastem Gliwice.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?