Jezierski: Śląsk się zmienił

Mariusz Wiśniewski /Gazeta Wrocławska
Jezierski wcześniej grał w Jadze
Jezierski wcześniej grał w Jadze Julia Łaszcz (Ekstraklasa.net)
- Nie należę do zawodników z pierwszych stron gazet, ale zawsze daje z siebie wszystko dla drużyny i jestem otwarty dla kibiców - mówi Remigiusz Jezierski.

Z trenującym ze Śląskiem Wrocław zawodnikiem rozmawiał Mariusz Wiśniewski.

Kibice Śląska bardzo ciepło przyjęli informację, że jest Pan z drużyną na obozie w Chorwacji. To chyba miłe, że mimo tylu lat i gola strzelonego w ostatnim meczu przeciwko Śląskowi, jest Pan na Oporowskiej lubiany? Skąd to się wzięło?
Wypada mi się tylko z tego cieszyć. Biorę jednak na to poprawkę, bo wpisy na internecie nie są wpisami wszystkich kibiców. Z czego się bierze sympatia kibiców? Sam się zastanawiam. Nie jestem graczem efektownym, ale raczej efektywnym. Nie należę do zawodników z pierwszych stron gazet, ale zawsze daje z siebie wszystko dla drużyny i jestem otwarty dla kibiców. Chętnie zawsze mogę się z nimi spotkać i porozmawiać. A co do gola, którego strzeliłem Śląskowi ostatnio, to tylko potwierdza, że niezależnie z kim gram, daje z siebie wszystko.

Jak to się stało, że dołączył Pan do Śląska?
Z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem byłem w kontakcie już od jakiegoś czasu. Dawałem mu sygnały, że jestem do jego dyspozycji i w każdej chwili mogę stawić się w Śląsku. Długo jednak nie było odzewu. W końcu zadzwoniono do mnie ze Śląska i zaproszono na rozmowę. I tak znalazłem się na obozie w Chorwacji razem z zespołem Śląska. Nie będę ukrywał, że bardzo się cieszę, że tak się stało, bo chciałbym wrócić do Śląska. To klub najbliższy mojemu sercu, a Wrocław, to miasto, które bardzo mi się podoba, i z którym jestem mocno związany. Zawsze chętnie wracałem do Wrocławia, a teraz może ponownie w nim zamieszkam.

Odpowiada Panu taki układ, że właściwie niczego nie jest Pan pewien i niewiele od Pana zależy, jeżeli chodzi o pozostanie w Śląsku?
To na pewno nie jest komfortowa sytuacja, ale sam się na to zgodziłem, bo naprawdę bardzo mi zależy na Śląsku. Dopóki jednak nie mam podpisanego kontraktu, nie mam pewności, na czym stoję. W rozmowie z trenerem powiedziałem mu, że pojechać na obóz bez umowy mógłbym tylko ze Śląskiem. Trochę już w tej lidze grałem i trenerzy chyba już wiedzą na co mnie stać, a więc nie muszę przechodzić żadnych testów i godzić się na próbne treningi na obozach. Śląsk to jednak co innego i dla niego mogę zrobić wyjątek.

Proszę zdradzić, jeżeli nie Śląsk to...
Jest kilka opcji i pomysłów, ale na tę chwilę nie chcę ich drążyć i o nich rozmawiać. Na razie o tym nie myślę i koncentruję się na treningach w Śląsku. Jestem w stanie zaryzykować moją gorszą przyszłość i spróbować sił w Śląsku. Gdybym podpisał kontrakt z wrocławskim klubem, byłbym szczęśliwy.

Dużo się zmieniło w Śląsku od Pana odejścia? Chodzi o sprawy organizacyjne.
Klub się zmienił i się zmienia. Na pewno splendoru mu nada nowy stadion, który się buduje. Są boiska treningowe, z tego, co rozmawiałem z chłopakami, nie ma problemów z basenem czy siłownią. Rozbudowuje się pion scautingu. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Właściwie nie ma co porównywać do tego, kiedy ja grałem w Śląsku. Sportowo też jest to inny zespół. Z piłkarzy, którzy grali ze mną w Śląsku, został tylko Darek Sztylka.

W metrykę się nie zagląda, ale chyba Panu już bliżej do końca kariery niż dalej. Ile chce Pan jeszcze pograć?
Z wiekiem piłkarza jest tak, że trudno przewidzieć, co będzie dalej i trudno coś sobie zaplanować. Największym zagrożeniem dla piłkarzy są kontuzje. Na szczęście nie odczuwam w organizmie swojego wieku i mogę się tylko cieszyć. Z piłkarzem jest tak, że im starszy tym spokojniejszy, poukładany i wie już, czego mu potrzeba, aby dobrze funkcjonować na boisku. Do pewnego wieku się eksperymentuje z jedzeniem, ze spaniem i się człowiek wszystkim denerwuje. Teraz wiem, co mam jeść, ile spać, aby być gotowym do gry. Jak się budzę rano przed meczem to nie zwracam uwagi, że mnie mięśnie bolą, tylko jadę na stadion. Dlatego sądzę, że mogę jeszcze przez kilka lat być przydatny w Śląsku. Chyba, że ktoś mnie będzie denerwował i wypominał mi wiek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24