Jirsak: Na pewno nie zagrałbym w Legii i Cracovii

Piotr Tymczak/Gazeta Krakowska
Tomas Jirsak zawsze jest optymistą. Kiedyś zapytany przez nas przed meczem z Beitarem Jerozolima w eliminacjach Ligi Mistrzów o wynik, wypalił: - Jak będziemy mieć szczęście, to wygramy 5:0. Można było to przyjąć z uśmiechem, ale Czech w to wierzył. Okazało się, że miał rację.

Teraz zapytaliśmy więc też czy jest szansa na dogonienie w tabeli Śląska Wrocław. - Pewnie, że jest to możliwe. Co prawda jest 10 punktów straty, ale czeka nas wiele meczów. To jest jeszcze do odrobienia - przekonuje Jirsak.

Czech szykuje się już na mecz z Legią Warszawa o Superpuchar na Stadionie Narodowym. Wie, czym są dla wiślaków starcia z warszawskim zespołem. Jako jeden z zawodników z najdłuższym stażem w drużynie ma już ich sporo na koncie. Do tego dla niego to szczególne spotkanie ze względu na trenera Legii Macieja Skorżę, który wcześniej prowadził Wisłę. Czeski pomocnik niezbyt dobrze wspominał tamten okres.

- Trener Skorża nie miał do mnie zaufania. Było tak, że na zgrupowaniu wszystko było dobrze, a później był jeden mecz i trener od razu posadził mnie na ławce. A później co? Przychodzisz trenować i nic z tego nie wynika - wspominał kiedyś. Teraz nie chce do tego wracać. - Zostawmy to już - kwituje.

Na nazwisko Skorży reaguje jednak uśmiechem i czeka na spotkanie z Legią. - Zapowiada się widowisko. Zagrają dwie dobre drużyny. To będzie dla nich pierwsze poważne spotkanie w tym sezonie. Może więc być supermecz o Superpuchar. Oba zespoły bardzo będą chciały go zdobyć. To będzie trudne starcie dla obu drużyn - podkreśla Czech.

Cieszy się, że Wisła będzie mogła zagrać z Legią przed spotkaniem 1/16 finału Ligi Europy ze Standardem Liege. - Moim zdaniem, przed takimi meczami w pucharach lepiej rozgrywki rozpocząć wcześniej i mieć już rozegrany mecz o stawkę. A takie będzie spotkanie z Legią - zaznacza Jirsak.

Do Wisły przybył w połowie 2007 roku. Jego kontrakt wygasa w czerwcu. Czy zostanie dłużej? - Zobaczymy, co się tu wydarzy. Na razie żadnych rozmów nie było. Mój menedżer coś tam już szuka, ale na razie zobaczymy, jak się zachowa Wisła. Podchodzę do tego spokojnie, jest jeszcze pół roku - mówi czeski pomocnik. - Jakbyśmy się dogadali, to pewnie, że chciałbym zostać w Wiśle. To dobra drużyna, fajny kraj, nie byłoby problemu. A jak będzie inaczej, to pozostaną miłe wspomnienia. Na razie zdobyłem z Wisłą trzy mistrzostwa Polski i wywalczyłem jedno drugie miejsce w lidze.

Pod koniec 2010 roku pojawiły się informacje, że Jirsak może przejść do Śląska. Zawodnik zaznacza, że to były tylko spekulacje. Nie powie jednak "nie", gdyby Wisła go już nie chciała, a dostałby jakąś propozycję. - Jak byłby dobry polski klub, to tak. Tylko nie Legia i Cracovia - zastrzega Jirsak.

Podczas urlopu był w Czechach. Z reprezentacją tego kraju Polska zagra w Euro 2012. Jirsak opowiada: - W moim kraju mówiło się o tym po losowaniu, a teraz już nie tak wiele. U nas wszyscy są szczęśliwi, że zagramy we Wrocławiu. W tej grupie wszyscy mają równe szanse. Nie ma w niej zdecydowanego faworyta, który byłby pewniakiem do awansu.

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

Kto powinien zagrać w pierwszym składzie reprezentacji na Euro 2012? Zabaw się w selekcjonera w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24