Juventus pokonał Frosinone i wciąż goni Napoli [RELACJA, ZDJĘCIA]

Piotr Bernaciak
Stara Dama po golach Juana Cuadrado i Paulo Dybali pokonała beniaminka Serie A - Frosinone, ustanawiając klubowy rekord zwycięstw z rzędu.

Mecz rozpoczął się nie tak, jak chcieli by tego kibice Juve. Frosinone od pierwszych minut pokazywało, że nie ma zamiaru być kolejnym skalpem mistrza Włoch. Groźne ataki od początku meczu wyprowadzali przede wszystkim Federico Dionisi i Aleksandar Tonev, dobry znajomy kibiców poznańskiego Lecha. To on zaprezentował się dzisiaj najlepiej w drużynie gospodarzy, i nawet jeśli w drugiej połowie Frosinone rzadko przebywało na połowie Juve, to za każdym razem zagrożenie tworzył właśnie Tonev.

Im dalej w mecz, tym lepiej szło gościom. Gdy już złapali oni wiatr w żagle, to ciężko było przerwać ich ataki. Momentami zdawało się, że jesteśmy na treningu zespołu z Turynu, zawodnicy trenera Massimiliano Allegriego z gracją wymieniali podania, a piłkarze Frosinone mogli tylko rozpaczliwie biegać pomiędzy nimi. Mimo ogólnej przewagi Juventusu w pierwszej połowie do przerwy nie padła żadna bramka. Wiadomo było, że obecni mistrzowie chcą wyprzedzić Napoli w tabeli i wrócić na pozycję lidera po długiej przerwie, dlatego bramki po przerwie wydawały się oczywistością.

Istotnie, po przerwie bramki padły, jednak musieliśmy na nie czekać do 74. minuty. Wcześniej Juventus cały czas przeważał i przeprowadzał szturm na bramkę strzeżoną przez Nicolę Lealiego. Zawodnicy beniaminka Serie A nie przeprowadzili praktycznie żadnej groźnej akcji, a najgroźniejsza sytuacja bramkowa w wykonaniu gospodarzy to niecelny strzał z trzydziestu metrów. Pierwszy gol dla Juventusu padł po strzale Juana Cuadrado po świetnym zagraniu Alexa Sandro z lewej strony pola karnego, Kolumbijczyk musiał tylko dobić piłkę do pustej bramki.

Mimo tego, że Frosinone przegrywało, to zawodnicy tej drużyny wcale nie zerwali się do ataku. Juventus w dalszym ciągu przeważał i tworzył sobie sytuacje, podczas gdy gospodarze nie mogli wydostać się z własnej połowy. Po jednej z prób wyjścia z piłką Bianconeri zdobyli swojego drugiego gola, którego zdobył niezwykle aktywny w tym meczu Paulo Dybala. Jego zespół wyszedł z kontrą i znalazł się w sytuacji trzech na trzech, Argentyńczyk nie miał problemów z wykończeniem akcji po podaniu od Alvaro Moraty.

Po chwili sędzia odgwizdał koniec meczu i Juventus mógł cieszyć się z trzech punktów, utrzymania dystansu do Napoli i ustanowienia klubowego rekordu zwycięstw z rzędu, który od dzisiaj wynosi 14.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24