W 79. minucie meczu pomiędzy Brescią i Benevento Kamil Glik ofiarnie rzucił się do piłki, którą próbował uderzać Mehdi Leris. Zawodnik rywali próbował huknąć z powietrza, ale zamiast futbolówki trafił w... reprezentanta Polski. Ten musiał opuszczać boisko w asyście noszowych.
O stanie zdrowia Kamila Glika informowała na bieżąco Marta, jego żona. - Kamil czuje się dobrze. Głowa obita, ale cała. Lekki wstrząs, dwa zęby wybite. Gladiator się nie poddaje. Kamil bardzo dziękuje za wsparcie i liczne wiadomości - napisała na Instagramie.
Kilka dni po tym zdarzeniu reprezentant Polski opublikował selfie. Zdjęcia z podpisem "Wczoraj" i "Dziś" prezentowały piłkarza z ukruszonym zębem i już po wizycie u stomatologa.
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?