Kamil Palacz: kiedyś Sandecja, teraz Limanovia i 4 gole w sparingu: treningi procentują

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Limanovia.net
Rozmawiamy z Kamilem Palaczem, pomocnikiem MKS Limanovii, który w ostatnim sparingu z Okocimskim Brzesko (4:0) zaaplikował rywalom cztery gole.

Przede wszystkim gratulacje. Niecodziennie udaje się zdobyć cztery bramki w jednym meczu, nawet jeśli jest to jedynie sparingowa potyczka.
Dziękuję. Nareszcie udało się trafić. Nie da się ukryć, że treningi procentują. Cieszę się z tych bramek i mam tylko nadzieję, że to nie koniec skuteczności.

Wygraliście wysoko ze swoim rywalem z ligi, z którym jesienią zremisowaliście 2:2. Wiadomo, że był to jedynie mecz kontrolny, ale takie wyniki, nawet w sparingach, dodają pewności siebie.
Tak jak Pan powiedział, mimo iż był to jedynie mecz kontrolny, taki pozytywny rezultat buduje lepszą mentalność w zespole, dobrze wpływa na szatnię. Oczywiście wpływ na wynik miały np. rotacje w kadrach obu drużyn, testowani zawodnicy, nieobecność niektórych graczy podstawowego składu. To sporo czynników.

Odliczacie już dni do wznowienia rozgrywek? 12 lub 13 marca macie rozegrać zaległy pojedynek z Tarnovią.
Nie da się ukryć, że nie możemy się już doczekać na ten mecz. Tak ma chyba każdy z nas. Trwa okres ciężkich treningów, ale wyglądamy już wiosny. Wszystko po to, by dobrze wypaść już w tym pierwszym z wiosennych meczów. No i fajnie jest grać o te ligowe punkty.

Celem Limanovii na wiosnę jest wywalczenie utrzymania w czwartej lidze, by w przyszłym sezonie rywalizować o punkty w rozgrywkach bez podziału na grupy. Jak na razie zajmujecie trzecią pozycję (z ligi ma spaść dziesięć klubów, osiem zostanie na kolejną kampanię). Z zespołu odeszło kilku zawodników m.in. Kacper Czernicki, a wzmocnień kadry należy upatrywać w juniorach.
Pierwszym celem jest utrzymanie, a jeśli to uda nam się zrealizować, skoncentrujemy się na walce o jak najwyższe miejsce w tabeli. Pierwsza pozycja jest już właściwie poza zasięgiem (rezerwy Bruk-Bet Termaliki Nieciecza jesienią wygrały wszystkie osiemnaście spotkań i mają siedemnaście punktów przewagi nad drugim Lubaniem Maniowy), ale każdy wynik na podium będzie bardzo dobrym osiągnięciem.

Miał Pan okazję posmakować gry w pierwszej oraz w trzeciej lidze. Czwartoligowa Limanovia jest tylko przystankiem?
Grało się chwilę w wyższej lidze i na pewno fajnie byłoby tam wrócić. Chciałbym, by tak się stało, ale zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Może uda się latem? Może później?

Żałuje Pan czasem, że nie udało się na dłużej zahaczyć w Sandecji, czy też traktuje to jako cenne doświadczenie?
I to i to. W pierwszej lidze w Nowym Sączu było bardzo profesjonalnie. Można było się tam sporo nauczyć. Mam oczywiście nadzieję, że doświadczenie jakie zdobyłem w barwach klubu z Nowego Sącza, przyda mi się w najbliższym czasie. Nie mam już kontaktu z zawodnikami, którzy grali wówczas w Sandecji. Porozchodzili się po innych klubach, ja również poszedłem swoją ścieżką.

Kamil Palacz (ur. 21.06.2000 w Limanowej). W pierwszej lidze jako gracz Sandecji debiutował 18 lipca 2020 roku w starciu z Podbeskidziem Bielsko–Biała. Wszedł na kilka minut meczu, który sądeczanie wygrali 1:0 po golu Michala Pitera–Bućko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kamil Palacz: kiedyś Sandecja, teraz Limanovia i 4 gole w sparingu: treningi procentują - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24