Tomasz Mokwa (piłkarz Calisii): Czekaliśmy na to spotkanie miesiąc. W Kaliszu nie mieliśmy sprzyjających warunków do trenowania, żeby poczuć piłkę na naturalnej murawie, bo korzystaliśmy ze sztucznej nawierzchni i hali. Przyjechaliśmy tutaj bardzo zmotywowani. Pierwszy mecz jest najważniejsze, aby jak najlepiej rozpocząć rundę. Tym bardziej, że jesteśmy w dolnej części tabeli i z rywalami, którzy są blisko nas musimy wygrywać. Nie ma się co oszukiwać, że to przeciwnicy na początku spotkania prowadzili grę. Z czasem jednak coraz dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i konstruowaliśmy groźne sytuacje, co przyniosło bramki w drugiej połowie. Cieszymy się bardzo z tych 3 punktów i myślimy już o następnych meczach.
Przemysław Kryszak (piłkarz Elany): Jeśli bramkarz dostaje bramkę w krótki róg to wszyscy mówią, że to jego wina. Wydaje mi się, że zostawiliśmy za dużo miejsca zawodnikowi Calisii na rozegranie. Przy drugiej bramce nieporozumienie środkowych obrońców. W dwóch poszli do piłki, nie zaasekurowali bramki i w konsekwencji doprowadzili do sytuacji sam na sam, która wykorzystał napastnik gości. Jesteśmy załamani, jednym słowem dramat.
Marcin Wróbel (piłkarz Elany): Chyba zbyt długo cieszyliśmy się ostatnim zwycięstwem, bo dzisiaj zbyt spokojnie zaczęliśmy ten mecz. Do momentu utraty bramki byliśmy równorzędnym przeciwnikiem, jednak z przewagą posiadania piłki po stronie gości. Zbyt szybko się jej pozbywaliśmy, co powodowało, że szybko się męczyliśmy, bo musieliśmy cały czas ją gonić. Druga bramka podcięła nam kompletnie skrzydła. Nie potrafiliśmy wyprowadzić składnej akcji. Goście zasłużenie dzisiaj wygrali i należą im się gratulacje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?