Karne w Niepołomicach! 2-ligowiec poskromił Koronę!

Jakub Podsiadło
Puszcza - Korona
Puszcza - Korona Michal Gaciarz / Polska Press
Historyczny wyczyn Puszczy Niepołomice w Pucharze Polski! Małopolski drugoligowiec przetrzymał faworyzowaną Koronę Kielce i po bezbramkowych 90 minutach doprowadził do dogrywki. W samej dogrywce Puszcza pierwsza straciła gola, ale szybko wyrównała i wyeliminowała faworyta z Ekstraklasy, wygrywając 3:2 w serii rzutów karnych.

Kolejna pucharowa kompromitacja Korony dziwi o tyle, że przed meczem w Niepołomicach trener Tomasz Wilman obiecywał wystawienie optymalnego składu. Skończyło się tak, że w wyjściowej jedenastce faworyta pojawiło się tylko dwóch zawodników, którzy w sobotę pokonali Lecha Poznań. Nawet strzelec pięknego gola Miguel Palanca zaczął pucharową potyczkę z drugoligowcem na ławce rezerwowych. Co innego szkoleniowiec Puszczy – Tomasz Tułacz skorzystał z siedmiu piłkarzy ze składu na zwycięski ligowy mecz z Siarką Tarnobrzeg. Gospodarzom szczególnie we znaki dała się nieobecność trójki: Bartosz Żurek, Longinus Uwakwe i Maciej Domański.

– Brakuje, brakuje „Domana” – kręcili głową kibice Puszczy. Zmiennicy Damian Lepiarz i Filip Wójcik nie stanęli na wysokości zadania, a ten drugi już w przerwie opuścił boisko. Całe szczęście dla małopolskiego drugoligowca, to samo można było powiedzieć o Koronie. Faworytowi starczyło paliwa zaledwie na pierwszy kwadrans, gdy zapowiedzi Tułacza o „stawianiu twardych warunków” kielczanom rzeczywiście brzmiały jak czcze pogróżki. Puszcza szybko zwietrzyła krew i już do przerwy walczyła z ekstraklasowiczem jak równy z równym. Zabrakło tylko sytuacji pod obiema bramkami. Najlepszą, jeśli tak ją w ogóle można nazwać, miała Korona. W 36. minucie sprytne przepuszczenie Marcina Cebuli pozwoliło Vanji Markoviciowi huknąć nad poprzeczką.

Jeszcze za czasów występów w pierwszej lidze zespół Puszczy wyciągał punkty rywalom z gardła, a czerwone kartki sypały się jak z rękawa. Trener Tomasz Tułacz przeprogramował piłkarzy na twardą, ale ambitną i przepisową grę. W drugiej połowie Korona podkręciła tempo, lecz i tak była bezradna wobec sumiennego pressingu gospodarzy. Kiedy na murawie w końcu pojawił się wspomniany Palanca, usiłował skopiować paradne uderzenie z meczu z Lechem. Zamiast tego, piłka po strzałach Hiszpana częściej fruwała między brzozami za trybuną i bramką Andrzeja Sobieszczyka. Po drugiej stronie barykady zły dzień miał Lepiarz – najpierw w wielkim zamieszaniu strzelił obok słupka, potem Maciej Gostomski sparował jego pewne uderzenie na słupek.

W dogrywce Korona w końcu zdała sobie sprawę ze stawki meczu i uciekającego czasu i pierwsza strzeliła gola. W okrągłej, setnej minucie Mariusz Rybicki uruchomił podaniem Vanję Markovicia, zaś niepilnowany Serb miał mnóstwo miejsca i czasu, żeby strzelić w długi róg bramki Puszczy. Wymęczone zwycięstwo faworyta? Nie tym razem – w 103. minucie Dzmitryj Wierchaucou zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał zejść z boiska. Lekkomyślność Białorusina zemściła się na kielczanach błyskawicznie. Z tego samego rzutu wolnego Michał Mikołajczyk dośrodkował na głowę Kamila Łączka, piłka przeleciała nad Gostomskim i wpadła do siatki. Sam bohater Puszczy nie doczekał serii rzutów karnych i zszedł z boiska, ale za to mógł oddać swoją koszulkę małemu kibicowi z Niepołomic.

– Karne to loteria – utyskiwał Tomasz Wilman już po meczu. Opinia trenera Korony brzmi mało wiarygodnie, bowiem aż trzech koroniarzy zmarnowało swoje jedenastki. Może gdyby ćwiczyli je przed meczem jak piłkarze Puszczy, nie odpadliby z Pucharu Polski. Tymczasem, kapitan Rafał Grzelak pierwszy podchodził do piłki pewnym krokiem, ale strzelił nad poprzeczką. W drugiej serii pomylił się Mariusz Rybicki (uderzył obok słupka), i chociaż Gostomski obronił próby Marcela Kotwicy i Damiana Lepiarza, ostatni rzut karny Korony zmarnował znany pechowiec Bartosz Rymaniak. Michał Czarny wybłagał u Piotra Stawarczyka, żeby weteran pozwolił mu wykonywać decydującą jedenastkę i stoper zapewnił Puszczy awans do 1/8 finału rozgrywek.

– Do przerwy byliśmy wystraszeni, potem wygrał zespół, który stworzył kolektyw. Chcę podziękować kibicom za wspaniałą postawę, bo takie zachowanie fanów widziałem pierwszy raz, odkąd pracuję w Niepołomicach – mówił po końcowym gwizdku Tomasz Tułacz.

Do tej pory zespół z Małopolski nie dotarł dalej niż 1/16 finału, dlatego wyeliminowanie Korony można śmiało uznać za największy sukces Puszczy od awansu do I ligi w 2013 roku. Na kolejnego wyżej notowanego rywala Puszcza poczeka jeszcze dwa tygodnie. 24 sierpnia okaże się, czy do Niepołomic przyjedzie kolejny ekstraklasowicz – Piast Gliwice albo Lechia Gdańsk.

Najdroższe transfery z Ekstraklasy: Kapustka wyprzedził wszystkich [TOP10]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24