Karol Mackiewicz: Sportową złość chcemy przekuć na dobry rezultat w Chorzowie [ROZMOWA]

Kamil Gołaszewski (AIP)
Karol Mackiewicz: Jesteśmy na siebie źli, ale nie podłamani
Karol Mackiewicz: Jesteśmy na siebie źli, ale nie podłamani WOJCIECH WOJTKIELEWICZ / POLSKA PRESS
Skrzydłowy Jagiellonii Białystok Karol Mackiewicz uważa, że kryzys już dawno za białostoczanami, a porażka z Górnikiem Zabrze jest pechowa. Żółto-czerwoni pojadą po punkty do Chorzowa.

Z czego wynika ostatnio nierówna forma Jagiellonii? Po dwóch kolejnych wygranych, zatrzymaliście się na Górniku Zabrze.
Moim zdaniem najgorsze już i tak jest dawno za nami. Też sądziłem, że po zwycięstwach z Koroną i Zagłębiem pójdziemy za ciosem i wygramy przed własną widownią. Nie udało się, ale wcale nie uważam, że zagraliśmy złe zawody. Szczególnie początek meczu był obiecujący, operowaliśmy spokojnie piłką, szybko zdobyliśmy bramkę. Potem wkradła się nerwowość po straconym golu i spotkanie wyrównało się.

Nie pomogli defensorzy?
Nie można wszystkiego zwalać na obrońców. Przecież bronimy całą drużyną, począwszy od napastników i skrzydłowych. Czuję się współodpowiedzialny za to co się stało. Górnik nie był lepszą drużyną. Nie przegraliśmy z kretesem, a wyjątkowo nieszczęśliwie. Nie załamujemy rąk. Trener Michał Probierz ostatnio mówił, że teraz Jadze najbardziej brakuje przede wszystkim doświadczenia. Ma trochę racji, przy wyniku 2:2 podpaliliśmy się troszeczkę, poszliśmy na wymianę ciosów i zostaliśmy za to skarceni. Nie powinniśmy tak łatwo dopuszczać Górnika pod własne pole karne. Uciekły ważne punkty i to na swoim stadionie.

Jak dużo brakuje żółto-czerwonym do poziomu brązowych medalistów z poprzedniego sezonu?
Kadra zespołu jest silna. Potrzebujemy jednak trochę czasu, by odpowiednio się zgrać. Nowi zawodnicy jeszcze dodadzą jakości drużynie. Taki Fedor Cernych czy Konstantin Vassiljev to klasowi piłkarze, ale inni od tych, którzy odeszli. Musimy jeszcze lepiej się poznać i na pewno wszystko zatrybi.

Czy Pana zdaniem w zimie Jaga potrzebuje wzmocnień?
Przed każdą rundą są mniejsze lub większe zmiany kadrowe i trzeba się z tym liczyć. Musimy jednak przede wszystkim dobrze przepracować okres przygotowawczy.

Ostatnia porażka was nie podłamała? W piątkowym meczu z Ruchem Chorzów zagracie podobnie jak w Lubinie?
Jesteśmy na siebie źli, ale nie podłamani. Tą sportową złość chcemy przekuć na dobry rezultat w Chorzowie.

Przy Cichej ostatnio nie wiodło wam się najlepiej.
Nie wierzę w żadne zabobony. Tym bardziej, że na tym stadionie jeszcze nigdy nie zagrałem. Musimy jednak uważać na Ruch, a szczególnie na Mariusza Stępińskiego, który ostatnio błyszczy formą.

Ostatnio regularnie występuje Pan w podstawowym składzie. Czy to już jest Karol Mackiewicz z rundy wiosennej poprzedniego sezonu?
Cały czas pracuję nad swoją formą. Nie jest to jeszcze moja optymalna dyspozycja, ale każdy kolejny występ daje mi dużo pewności siebie. Ważne że po kontuzji, której nabawiłem się na początku sezonu, nie ma już śladu i mogę grać na sto procent swoich możliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24