Mistrzostwa Świata 2006, Holandia - Portugalia
W tym meczu sędzia pokazał najwięcej kartek w historii Mistrzostw Świata! Spotkanie od początku było bardzo brutalne, zawodnikom puszczały nerwy i co chwila uciekali się do fauli. W efekcie Walentin Iwanow, arbiter główny tego spotkania, pokazał aż 16 żółtych kartek i 4 czerwone. Co ciekawe, w całym meczu Portugalii z Holandią odgwizdano 19 fauli, czyli znacznie poniżej średniej turnieju. Większość kartek sędzia pokazywał za niesportowe zachowanie. Obie drużyny kończyły mecz w dziewiątkę. Pod koniec spotkania wszyscy "towarzysze niedoli", którzy otrzymali czerwone kartki, zamiast udać się do szatni, wspólnie usiedli sobie na schodkach i stamtąd oglądali resztę spotkania...
Finał Mistrzostw Świata 2010, Holandia - Hiszpania
Bardzo ostry mecz, w którym kolejny raz, niechlubny udział biorą piłkarze Oranje. Finał mundialu w RPA zdecydowanie nie należał do pięknych widowisk sportowych, które wspomina się przez długie lata. Gry praktycznie nie było, a to głównie za sprawą piłkarzy reprezentacji Holandii, którzy bardzo często uciekali się do fauli. Sędzia pokazał 14 żółtych kartek i jedną czerwoną (powinny być dwie, wszyscy pamiętamy cios karate Nigela de Jonga...).
Paragwajska liga juniorów, Teniente Farina - Libertad
W tym spotkaniu nikt nie pozostał na boisku... Sędzia postanowił każdego piłkarza ukarać czerwoną kartką, nawet rezerwowych. Łącznie, arbiter w tym spotkaniu pokazał rekordowe 36 czerwonych kartek! Wszystko zaczęło się od bójki dwóch młodych zawodników. Sędzia obu wyrzucił z boiska, jednak ci nic sobie z tego nie robili i kontynuowali walkę. Chwilę później przerodziło się to w istną wojnę, do bójki ruszyli wszyscy piłkarze, nawet rezerwowi. Jeżeli komisja dyscyplinarna utrzyma w mocy wszystkie decyzje arbitra, to zapewne obie ekipy nie będą miały kogo wystawić w następnym meczu ;)
Zawodnik otrzymał 3 żółte kartki i... grał dalej!
Do niecodziennej sytuacji doszło w spotkaniu Chorwacji z Australią podczas Mistrzostw Świata 2006. Chorwacki piłkarz Josip Simunić, obejrzał w tym spotkaniu dwie żółte kartki, co normalnie równałoby się z opuszczeniem boiska. Arbiter tego meczu najwyraźniej zapomniał i nie zanotował, że jest to już druga żółta kartka zawodnika i nie wyrzucił go z boiska. Simuniciowi się jednak nie upiekło, gdyż zapracował sobię na trzecie "żółtko", które definitywnie wykluczyło go z dalszego udziału w tym spotkaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?