W swoim kolejnym podejściu do Wisły Moskal nie dotrwał nawet roku jako jej szkoleniowiec. Posadę trenera przejął bowiem 10 marca, zastępując na tym stanowisku Franciszka Smudę. Jego umowa miała obowiązywać do końca obecnego sezonu. - Negocjacje w sprawie kontraktu nie były może długie i burzliwe, ale jednym z moich warunków było to, żeby umowa była ważna do czerwca przyszłego roku - zaznaczył Moskal w rozmowie z naszym serwisem.
Czy jego zwolnienie dziwi? Raczej nie. O tym, że Moskal może pożegnać się ze stanowiskiem spekulowano już od kilku miesięcy. Mówiono nawet, że władze Wisły prowadzą negocjacje z tajemniczym trenerem z Bałkanów, który miałby objąć drużynę. Praktycznie co chwilę pojawiały się artykuły sugerujące, iż dni Moskala w klubie mogą być policzone. Wielu broniło szkoleniowca, zaznaczając, że robi co może z materiałem ludzkim, jakim dysponuje. Moskal chciał nadać Wiśle swój styl gry - krótkie granie piłką, rozgrywanie kombinacyjnych akcji - ale, choć momentami wyglądało to efektownie, nie było to zbyt skuteczne.
Pod jego wodzą krakowianie zdobyli 40 punktów w 31 meczach. Aż 16 z tych spotkań kończyło się remisami (co stało się już znakiem rozpoznawczym Wisły za czasów Moskala). Aktualnie "Biała Gwiazda" plasuje się na siódmym miejscu w tabeli z 23 punktami na koncie, a wcześniej odpadła z puchar Polski po przegranej z Ruchem Chorzów. Przysłowiowym gwoździem do trumny Moskala była jednak porażka we wczorajszych derbach Krakowa. Dla "Pasów" było to pierwsze od 1995 roku zwycięstwo na obiekcie odwiecznego rywala.
W najbliższym ligowym spotkaniu, już w środę przeciwko Lechowi Poznań, Białą Gwiazdę poprowadzi Marcin Broniszewski.
Press Focus/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?