Reprezentacja Polski - mecze towarzyskie, wyniki, powołania, polska kadra na Euro 2012
Bowiem, idąc tokiem myślenia mainstreamowych mediów, dochodzimy do wniosku, że to nie piłkarze, trenerzy, czy działacze PZPN kompromitują Polskę na arenie międzynarodowej, a i to, że jesteśmy w tyle za takimi potęgami jak Botswana, Gabon czy Burkina Faso, nikomu nie spędza snu z powiek.
Okazuje się, że największym kłopotem, ba, wręcz symbolem hańby są kibice, czy jak woli je nazywać „główny nurt” – „kibole”. Katalizatorem do krucjaty przeciwko niezależnemu ruchowi kibicowskiemu stały się wydarzenia z Kowna. Oczywistym jest fakt, że przejawy agresji w żaden sposób nie sprowokowane, nieuzasadnione są poniżej wszelkiej krytyki i antidotum na nią, może być dopiero widmo nieuchronności kary. Jednak skupiając się na walczących, podobno na dziesięciu frontach, „kiboli” z litewską policją, nie zauważono nadużyć ochrony, zagazowywania kobiet czy poniżania polskich fanów. Ktoś może powiedzieć, że sami sobie na to zasłużyli, bo przecież demolowali Kowno, ale nic nie może usprawiedliwić braku szacunku, jaki zaserwowali nam „stróże bezpieczeństwa” zza wschodniej granicy.
Wszystko zaczęło się jeszcze przed wyjazdem któregokolwiek z kibiców na Litwę. Bowiem media prześcigały się w ostrzeganiu Litwinów przed „hordą polskich kiboli”, nakręcając tym samym psychozę strachu. Było to działanie wpisane w linię programową mainstreamu, bo od lat prowadzi on otwartą walkę z „kibolstwem” i obrzydzaniem wszystkiego, co z tym ruchem związane. Jest to dla niego grupa bardzo niebezpieczna, bowiem hołduje niemodnym, a wręcz niebezpiecznym wartościom takim jak patriotyzm, lojalność czy wierność. Przeciwstawiając je kosmopolityzmowi, europejskości i ciągłemu wpędzaniu Polaków w kompleksy z racji tego, że urodzili się w Polsce, kraju zacofanym i mało nowoczesnym.
Podobno w ostatnich latach „powstała w Polsce nowa klasa społeczna, obwieszona szalikami i z nienawiścią w oczach”, dowiadujemy się też, że „duże połacie trybun są miejscem głęboko zdemoralizowanym, ponieważ obowiązuje na nich świat odwróconych wartości, kodeks więzienny, żargon urków”. Stwierdzenia te są tyle nieprawdziwe, co po prostu bzdurne, a wypowiadają je osoby, które wiedzę czerpią nie z własnych doświadczeń, a często z artykułów "Wyborczej" i programów TVN-u. Niedługo ogłoszą, że kupując bilet na mecz, gratis można dostać dowolny narkotyk, a na stadionie, przy zakupie kiełbasy, dodają za darmo pół litra wódki.
Faktem jest, że kibice święci nie są i niejednokrotnie dają powody do tego, by po raz kolejny zalano ich falą krytyki. Jednak nagonka jaką prowadzą media, przy udziale polityków, działaczy i komentatorów życia publicznego jest grubą przesadą i łamaniem wszelkich zasad etyki i rzetelności. Prowadzone są działania, by zdezawuować kibiców, więc nagle dowiadujemy się, że mężczyzna, który pijany prowadził samochód, jest ohydnym „kibolem”. Bo w jego portfelu znajdował się bilet na mecz sprzed 5 lat, a diler narkotyków to pseudokibic, ponieważ w jego salonie nad kominkiem wisiał szal, powstały na okazję zdobycia mistrzostwa kraju przez daną drużynę sprzed 20 lat. Okazuje się, że to szal ojca. Tym gorzej – widać, że „kibolstwo” to choroba przenoszona drogą płciową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
