Najpierw w oficjalnym oświadczeniu kibice jednoznacznie odcięli się od nowego tworu stwierdzając, że nie wyrażają zgody na jakiekolwiek powiązanie historii, tradycji, nazwy, herbu GKS Katowice z KP Katowice i oczekują od Urzędu Miasta, który jest współwłaścicielem pierwszoligowego klubu z Bukowej, decyzji o kontynuowaniu występów w tej klasie rozgrywkowej. Jednocześnie, ze względu na konflikt interesów, domagają się wycofania Ireneusza Króla i zależnych od niego spółek z GieKSy.
Wczoraj było jeszcze ostrzej - około trzystu kibiców zablokowało trening zespołu, a na Bukową wezwano policję. - Tak będzie za każdym razem, gdy "nowotwór KP" będzie próbował korzystać z obiektów należących do naszego GKS-u - zapowiadali przedstawiciele szalikowców.
Adresat najważniejszych pytań o przyszłość klubu, czyli prezydent Piotr Uszok, konsekwentnie jednak milczy i chowa głowę w piasek. Miasto, jako jedyne, nie zabrało dotychczas głosu w związku z posunięciami Króla, chociaż on sam wywołał je do tablicy, oświadczając w wywiadzie w "Sporcie", że to Krystyna Siejna, wiceprezydent Katowic i przewodnicząca Rady Nadzorczej GKS, dała fuzji zielone światło (wiceprezydent przebywa na urlopie i wczoraj nie odbierała telefonu).
Tymczasem trener Rafał Górak i zespół KP ostatecznie wyjechali wczoraj na zgrupowanie do Kamienia. I sprawa wydaje się oczywista - o I lidze nikt już w Katowicach nie myśli: nie ma zespołu, nie ma szkoleniowca, nie ma planu przygotowań.
- Pierwsza liga będzie tylko wtedy, gdyby mazowiecki związek nie pozwolił na wyrejestrowanie Polonii, a tego nie zrobi, bo Wojciechowski już dał do zrozumienia, że wytoczy wtedy proces o gigantyczne odszkodowanie - potwierdza nasz informator.
Do wyjaśnienia pozostaje kwestia pierwszoligowej licencji, zakupionej przez miasto kosztem 1,6 mln zł, przeznaczonych na spłatę długów. To największy obecnie problem dla prezydenta Uszoka i miasta, bo wszystko wskazuje na to, że wydatek ten był zbędny.
Tym bardziej że Król publicznie twierdzi, iż miasto o planach fuzji wiedziało od dawna. Na razie UM woli chować głowę w piasek, stawiając na przeczekanie największej burzy. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że jej kulminacja nastąpi dopiero 2 sierpnia, gdy na posiedzeniu zarządu PZPN pojawi się wniosek o wycofanie zespołu GKS z zaplecza ekstraklasy.
Według scenariusza Króla KP, już z nazwą GKS GieKSa, ma powrócić na Bukową pod koniec roku. Do tego czasu stadion ma zostać zmodernizowany przez miasto. Dotychczas przy dyskusji o planach przebudowy zwracano uwagę na niską frekwencję. Teraz wygląda na to, że KP kibiców nie będzie miało w ogóle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?