Mecz z Lechem obejrzał komplet widzów. Na trzech trybunach (z czterech przewidzianych) zajęto 5200 miejsc. Z powodu braku sektora gości do Częstochowy nie przyjechała zorganizowana grupa sympatyków "Kolejorza". Dziesięć dni wcześniej sparing z zaprzyjaźnionym węgierskim Fehervarem zobaczyło 4128 osób. Był to jedyny test przed ligą.
Nie wszystkim zmiany się spodobały. Na trybunie za bramką zawisł wczoraj transparent skierowany do prezydenta Częstochowy, Krzysztofa Matyjaszczyka, odpowiedzialnego za obiekt: - Był skansen, jest kurnik. Matyjaszczyk, kiedy stadion - tak brzmiała treść hasła.
Po meczu klub poprosił kibiców o zgłoszenie uwag na temat organizacji i samego stadionu. Wśród komentarzy przewijał się choćby wątek niewielkiego i niewidocznego zegara. O niego na konferencji został zresztą zapytany Marek Papszun. - Zegar był, ja widziałem, w narożniku na górze. Mały, ale jest. Z potencjałem na rozbudowę. Na sparingu zegara nie było, a dzisaij już był, więc idziemy do przodu. Na następny mecz będzie duży - zaśmiał się trener Rakowa.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?