Kibice walczą o ekstraklasę dla ŁKS

Michał Wieczorek
Zdjęcie przesłane przez jednego z kibiców ŁKS
Zdjęcie przesłane przez jednego z kibiców ŁKS zawiszafans.pl
Odkąd Komisja Odwoławcza PZPN po raz kolejny ogłosiła, że ŁKS nie dostanie licencji na grę w Ekstraklasie w przyszłym sezonie dostaliśmy od kibiców ŁKS ponad 100 maili!

Kibice z Łodzi piszą:

"Dla mnie jak i moich kolegów to żaden wstyd grać w Pierwszej Lidze. Nie wszystkim klubom udaje się grać w Ekstraklasie, ktoś musi spaść, żeby ktoś się uratował. Czym innym jest jednak sytuacja, w której znalazł się nasz klub. Czym innym jest sytuacja, w której spadki i awanse ustala się przy zielonym stoliku, sytuacja w której decyzja o grze w Ekstraklasie to kwestia znajomości i układów, a nie sportowej walki przez cały sezon. Czy do tego zmierza współczesna polska piłka?"

"Nie chcę posuwać się za daleko, ale decyzja pana Lewickiego (byłego gracza Cracovii Kraków) jest subiektywna i służy sprawom prywatnym, nie zaś dobru polskiego futbolu. Czuję się oszukany, zraniony, mam wielki żal do PZPN."

"W sytuacji w której ŁKS nie dostałby licencji, powinien on zostać na siódmej pozycji, bezpośrednio z I ligi awansowałyby trzy zespoły natomiast Arka Gdynia rozegrałaby baraż z czwartym. Byłoby to rozwiązanie uczciwe nie budzące takiego niesmaku jaki pozostaje teraz."

"Wczoraj obchodziliśmy święto obalenia komunizmu ale mam wrażenie że w takich organach jak PZPN nic się nie zmieniło, nadal decyzje są podejmowane na bazie kolesiostwa, wpływów, i łapówek. Jest to smutne ale prawdziwe i ja jako maluczki tego państwa prawa wyrażam stanowczy sprzeciw takim działaniom!
Sam zostałem wychowany tak, aby zawsze grać fair play, więc decyzja o degradacji klubu, który nie ma zarzutów korupcyjnych, przy zielonym stoliku odbiera mi nadzieję że w życiu liczą się jakie kolwiek wartości."

"Nasz klub znalazł się ciężkiej sytuacji. My kibice czujemy się oszukani, nie wierzymy, że taka sytuacja może mieć miejsce i będziemy walczyć do końca! Walczyć nie tylko dla siebie, ale walczyć o normalność dla całej polskiej piłki!"

"Jeśli faktycznie przyszedł czas na porządki w polskiej piłce i faktycznie ŁKS nie spełnia warunków licencyjnych, to czy napewno jest jedynym klubem w najwyższej klasie rozgrywkowej dotkniętym tym problemem ? Jak PZPN skomentuje sytuację w Odrze Wodzisław, Polonii Bytom, Ruchu Chorzów, których kondycja finansowa jest jeszcze gorsza niż ŁKS'u. Czy może położenie geograficzne jest okolicznością łagodzącą ?"

"Sytuacja finansowa ŁKS od dłuższego czasu poprawia się z każdym dniem.
Klub uregulował już swoje zobowiązania wobec zawodników, trenerów i
pozostałych pracowników spółki a także wobec ZUS i urzędu skarbowego.
Miasto w przyszłym roku rozpoczyna budowę nowoczesnego stadionu na 35 tys.
widzów, na którym mecze będzie rozgrywał ŁKS."

Swój apel wystosowało także Stowarzyszenie Kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego.

"

Do Prezesa i Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej

Szanowny Panie Prezesie!

Z wielkim oburzeniem przyjęliśmy wydane w czwartek 4 czerwca
oświadczenie pana Zbigniewa Lewickiego, przewodniczącego komisji
odwoławczej ds. licencji dla klubów ekstraklasy, który stwierdził, że
komisja po raz kolejny odrzuciła wniosek ŁKS Łódź o przyznanie licencji
na grę w ekstraklasie w sezonie 2009/2010.

Było to oświadczenie nieprawdziwe, gdyż komisja, wbrew zaleceniom
Zarządu PZPN nie zajęła się ponownie sprawą licencji dla ŁKS, tylko
przekazała przedstawicielom klubu uzasadnienie do odmownej decyzji z dn.
28 maja 2009 roku.

Od czwartku ub. tygodnia p. Lewicki wielokrotnie podkreślał publicznie,
że ŁKS nie spełnił warunków licencyjnych. Na sporządzenie uzasadnienia
tej decyzji kierowana przez niego komisja potrzebowała jednak aż siedem
dni, ograniczając do minimum możliwość złożenia przez ŁKS skutecznego
odwołania do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Trudno oprzeć się
wrażeniu, że było to celowe działanie p. Lewickiego, który nie jest
osobą bezstronną.

W swoich wystąpieniach p. Lewicki zapomniał powiedzieć, że swego czasu
był piłkarzem Cracovii, która dzięki odmowie przyznania licencji ŁKS
może uniknąć degradacji z ekstraklasy. Fakt powiązania p.
przewodniczącego z jednym z klubów zainteresowanych degradacją ŁKS
dyskwalifikuje go jako osobę, mogącą wydawać wyroki w tej sprawie.

Nie mniej skandaliczne są wypowiedzi członka komisji odwoławczej,
biegłego rewidenta p. Edwarda Tomczyka. Jego zdaniem finansowe dokumenty
przedstawione przez ŁKS nie dają gwarancji na dalsze funkcjonowanie
klubu. Pan Tomczyk również zapadł jednak na amnezję i zapomniał
powiedzieć, że to zarząd PZPN, a więc i Pan Tomczyk wyznaczył audytora,
który opracował dla ŁKS-u audyt. Audyt pozytywny. Negatywną opinię o
audycie audytora PZPN wystawił więc audytor PZPN, który przypadkiem
zasiada w komisji przypadkowego ex zawodnika Cracovi. Nie ma też żadnej
gwarancji, że po złożeniu przez klub dokumentów p. Tomczyk nic w nich
nie zmienił.

Już te dwa powyższe fakty świadczą o tym, że odwoławcza komisja
licencyjna wydając decyzję w sprawie ŁKS nie była bezstronna i nie
opierała się na dokumentach, tylko na prywatnych interesach.

Nie jest też tajemnicą, że aktualnie wiele innych klubów ekstraklasy ma
dużo większe problemy finansowo-organizacyjne niż ŁKS. Nie przeszkodziło
to jednak w przyznaniu im licencji na grę w ekstraklasie, choć wiele z
nich nie spełnia wymaganych warunków. Nie mówimy tu nawet o sprawach
stadionów, a o zaległościach wobec członków PZPN, które zgodnie z
przepisami uniemożliwiają otrzymanie licencji. Wystarczy przypomnieć, że
Odra Wodzisław ma do zapłacenia 1 mln zł za transfer Mariusza Nosala,
Polonia Bytom od pięciu miesięcy nie płaci swoim zawodnikom, a
właściciel większościowego pakietu akcji Ruchu Chorzów publicznie
informuje, że nie stać go na finansowanie klubu.

Skoro tak wyglądają uregulowane sprawy finansowe w klubach ekstraklasy,
to nie dziwimy się, że ŁKS licencji nie dostał, gdyż nie ma podobnych
problemów.

Sytuacja finansowa ŁKS od dłuższego czasu poprawia się z każdym dniem.
Klub uregulował już swoje zobowiązania wobec zawodników, trenerów i
pozostałych pracowników spółki a także wobec ZUS i urzędu skarbowego.
Miasto w przyszłym roku rozpoczyna budowę nowoczesnego stadionu na 35
tys. widzów, na którym mecze będzie rozgrywał ŁKS.

O tym wszystkim wiedział prezes Grzegorz Lato i członkowie zarządu,
którzy mając powyższe na uwadze zobowiązali odwoławczą komisję
licencyjną do ponownego rozpatrzenia wniosku licencyjnego ŁKS. Pan
Lewicki zignorował jednak zalecenie zarządu i kierując się prywatnymi
interesami postanowił wydać decyzję ratującą przed degradacją klub, w
którym kiedyś grał w piłkę. Takie postępowanie nie ma nic wspólnego z
przestrzeganiem przepisów i naprawą wizerunku polskiej piłki nożnej.

W związku z powyższym, zgodnie z wnioskiem zarządu PZPN domagamy się
ponownego rozpatrzenia wniosku licencyjnego przez komisję odwoławczą do
spraw licencji, która jednak będzie obradowała w składzie gwarantującym
wydanie bezstronnej i sprawiedliwej decyzji.

Kończąc chcielibyśmy podkreślić, że skandalem jest również to, że kluby
mające udowodnione zarzuty korupcyjne zostają w ekstraklasie, a zespół,
który po sportowej walce zajął w niej 7. miejsce nie tylko zostaje
zdegradowany, ale też odbiera mu się pieniądze zarobione przez piłkarzy
na boisku w sezonie, w którym miał licencję. Nie ma to nic wspólnego ze
sprawiedliwością, przestrzeganiem przepisów i duchem sportowej
rywalizacji.

Z poważaniem

Stowarzyszenie Kibiców
Łódzkiego Klubu Sportowego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24