"Kibice Zagłębia są zazdrośni, że my gramy, a oni harują w kopalni"

Sebastian Kuśpik
Nikt w Zagłębiu nie ma ostatnio powodów do radości
Nikt w Zagłębiu nie ma ostatnio powodów do radości Monika Wieja-Baczyńska
Od początku obecnego sezonu bardzo dziwne rzeczy dzieją się w Zagłębiu Lubin. Fatalne wyniki poskutkowały zwolnieniem Jana Urbana, jednak Pavel Hapal w żaden sposób nie zdołał odmienić oblicza zespołu, który wylądował na samym dnie ligowej tabeli. Doszło więc do dziwnych ruchów zarządu klubu.

8 grudnia powołano komisję transferową w skład której weszli: Marek Bestrzyński (prezes zarządu Zagłębie Lubin SA), Pavel Hapal (pierwszy trener), Tomasz Bożyczko (trener Zagłębia ME), Wiesław Wojno (trener grup młodzieżowych), Krzysztof Tkaczuk (przedstawiciel właściciela), a także Rafał Helbik - pełnomocnik zarządu ds. sportowych.

Pierwszą decyzją dopiero do powołanej komisji było odsunięcie od pierwszego zespołu Błażeja Telichowskiego, Dominykasa Galkeviciusa, Macieja Małkowskiego i Janusza Gancarczyka.

Skąd taki wybór? Ciężko powiedzieć, bo ponoć kierowano się aktualną formą i wynikami zespołu. Dlaczego więc wśród odsuniętych od drużyny zawodników jest aż trzech piłkarzy ofensywnych, skoro katastrofalne błędy w popełniają defensorzy? Każdy wie, że atakuje i broni cała drużyna, ale to, co stoperzy Zagłębia wyprawiali choćby przy bramce Ivicy Vrdoljaka w poprzedniej kolejce, jest po prostu nie do opisania. Mało tego, Galkevicius zagrał zaledwie w czterech meczach rundy, a Gancarczyk i tak nie zagrałby z Lechem, bo po czwartej żółtej kartce, obejrzanej w starciu z Legią, czeka go pauza.

- Dla mnie to wszystko jest śmieszne. Tracimy 4-5 bramek na mecz, a karę ponoszą zawodnicy ofensywni, choć każdy widzi, w jaki sposób rywale strzelają nam gole. Uważam, że takie decyzje mogą bardzo źle wpłynąć na drużynę. Nigdy nie oceniam siebie zbyt dobrze, ale uważam, że akurat w tym momencie nie byłem słabszy od tych, których kara ominęła - mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net jeden z zawieszonych zawodników, prosząc o anonimowość.

W ostatnim czasie zaczęły pojawiać się informacje o rzekomych podziałach w szatni Zagłębia. Plotki te stanowczo dementuje nasz rozmówca:

- Nie ma żadnych grup. To są jakieś śmieszne stwierdzenia. Nie jesteś w stanie trzymać się ze wszystkimi, ale żadnych podziałów nie ma. Może obcokrajowcy spędzają większość czasu w swoim gronie i nie spotykają się z resztą po treningach, ale to jest normalne. Tak jest właściwie w prawie każdej drużynie - dodaje.

W jednym z tekstów opublikowanych na portalu Weszło poruszono również temat nocnego balowania zawodników Zagłębia. Fani z Lubina ponoć wprowadzili nawet zawodnikom "godzinę policyjną", po której nie życzą sobie oglądać swoich pupili w okolicznych barach. W tej kwestii również uzyskaliśmy wyjaśnienie od naszego rozmówcy.

- Każdy może mieć nam to za złe, bo nie ma wyników. Gdyby osiągane przez nas rezultaty były inne, to kibice z pewnością przymykaliby oko na takie rzeczy. Każdy robi co uważa. Nie wydaje mi się, żeby zawodnicy chodzili i pili, bo codziennie mamy przecież treningi, czasami dwa, więc jak by na nich wyglądali? Poza tym, kibice w Lubinie są, jakby to powiedzieć, troszkę zazdrośni, że my gramy, a oni jadą do kopalni i harują pod ziemią.
Wyżej wymieniona czwórka zawodników dowiedziała się o karach w dość nieoczekiwanym momencie - po dniu wolnym, który otrzymali od trenera. Nikt nie krył zaskoczenia takim obrotem sprawy.

- Przyjechałem na trening i zobaczyłem, że nikt się nie przebiera. Okazało się, że mamy spotkanie z trenerem, na którym wyczytał nazwiska czterech zawodników odsuniętych od drużyny przed meczem z Lechem. Mieliśmy otrzymać trenera, który przez ten czas będzie nas prowadził, ale poszliśmy we czwórkę do prezesa i usłyszeliśmy, że na 99% nie będziemy już trenować z pierwszą drużyną. Dostaliśmy ponad to na piśmie informację, że od wczoraj (08.12) jesteśmy na urlopach.

Nasz rozmówca nie ukrywał, że jest mocno niezadowolony tym, jak potraktowano go w Lubinie. Zamierza negocjować rozwiązanie kontraktu, jednak ani myśli ustępować klubowi w jakichkolwiek kwestiach finansowych.

- Nie ma takiej opcji, żebym szedł z klubem na ugodę. Będę chciał się odwdzięczyć za to, jak mnie potraktowali.

Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu?Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24