Górnik w spotkaniu z MKS-em Kluczbork, od początku miał przewagę, którą udokumentował golem. Jednak tuż po strzelaniu bramki, zabrzanie zupełnie oddali inicjatywę przeciwnikowi. Podobna sytuacja Górnikowi przydarzyła się podczas meczu z Sandecją Nowy Sącz. Jednak podczas meczu z Sandecją, „letarg” zabrzan trwał ok. 25 minut. W II części spotkania na boisku pojawił się Damian Gorawski, który zadbał o to aby zabrzanie często gościli pod bramką piłkarzy z Nowego Sącza.
W Kluczborku Gorawski również pojawił się na boisku, jednak znacząco na grę Górnika nie wpłynął. Kibice „trójkolorowych” przez niemal całe spotkanie drżeli o wynik. Trudno, więc dziwić się, że piłkarzy pożegnały gwizdy i nieprzyjemne okrzyki. Warto zaznaczyć, że zarówno, MKS i Sandecja, to zespoły, które poza ambicją i charakterem, nie są w stanie niczym zagrozić Górnikowi (przynajmniej teoretycznie). Co będzie, jeżeli piłkarzom trenera Komornickiego przyjedzie się zmierzyć z zespołem, który poza ambicją, ma po swojej stronie jeszcze atuty piłkarskie? Zapewne przekonamy się o tym już w środę, bo na stadion przy ulicy Roosvelta przyjedzie Pogoń Szczecin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?