Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiełb: Nie mogę na nic liczyć

Piotr Bąk
Na Remes Cup Ekstra Leh Poznań z Jackiem Kiełbem w składzie zajął trzecie miejsce
Na Remes Cup Ekstra Leh Poznań z Jackiem Kiełbem w składzie zajął trzecie miejsce Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)
- Ja nie mogę na nic liczyć, nikt mi nie może obiecać, że przez całą rundę będę podstawowym zawodnikiem w zespole. Muszę to wywalczyć na boisku - powiedział podczas turnieju Remes Cup Ekstra, Jacek Kiełb pomocnik Lecha Poznań w rozmowie z Ekstraklasa.net.

Sławek Peszko odchodzi do FC Koeln. Naturalnym jego następcą na prawym skrzydle zdaniem wielu dziennikarzy jesteś właśnie Ty. Liczysz na grę w podstawowym składzie Lecha w rundzie wiosennej?
Zobaczymy, jakie zdanie na ten temat będzie miał trener Bakero. Ja nie mogę na nic liczyć, nikt mi nie może obiecać, że przez całą rundę będę podstawowym zawodnikiem w zespole. Muszę to wywalczyć na boisku podczas spotkań, ale również podczas codziennych treningów. Pokazać, że to Jacek Kiełb zasługuje na miejsce na prawej stronie boiska. Z całych sił będę o to walczył.

Jak zareagowałeś na wylosowanie Bragi w 1/16 finału Ligi Europy?
Jak pewnie każdy z nas oglądałem losowanie. Nie wiem czy być szczęśliwym z wyniku losowania czy też nie. Wiadomo, że jest to zespół relatywnie słabszy niż wiele innych ekip z którymi mogliśmy się zmierzyć. Wiadomo jednak jak ciężko gra się z takim rywalem.

Czeka was trudna przeprawa...
Będzie jeszcze ciężej niż w grupie, zespół z Portugalii awansował przecież do tych rozgrywek zajmując 3 miejsce w tabeli swojej grupy w Lidze Mistrzów, pokonując po drodze Arsenal Londyn. Oni też na pewno są w formie i na taryfę ulgową nie mamy co liczyć. Zobaczymy jak będzie z naszą formą po obozach w Turcji oraz Hiszpanii. Mam nadzieję, że złapiemy formę i to awansujemy dalej.

W Bradze najlepszy napastnik odchodzi z klubu, natomiast u was etatowy snajper, którym jest Artjoms Rudnevs zostaje. W Lechu poważną stratą jest tylko odejście Peszki.
Oczywistą sprawą jest, że kiedy z jakiegoś klubu odchodzi napastnik, robi się wszystko, aby w jego miejsce sprowadzić nie gorszego zawodnika. Na pewno nasz rywal ma bardzo dobrych zawodników w miejsce Matheusa i może kimś równie dobrym go zastąpić.

Ewentualne wyeliminowanie Bragi i sukces Liverpoolu w dwumeczu ze Spartą Praga pozwoli wam zmierzyć się z kolejnym wielkim rywalem w 1/8 finału rozgrywek. Jednym z twoich marzeń było kiedyś zagrać na Anfield Road?
Na pewno tak, niestety zagrać w Manchesterze mi się nie udało, ale nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość. Przed nami jeszcze dwumecz z Bragą i z nimi musimy wygrać, aby myśleć o ewentualnej konfrontacji z kolejnym rywalem.

W lidze jesteście na 11 miejscu w tabeli z bardzo mizernym dorobkiem punktowym. Wiosna po prostu musi być lepsza w waszym wykonaniu. Jak to jest, że potraficie pokonać Manchester City, a parę dni później przegrywacie z Ruchem?
To jest jedno z najtrudniejszych pytań jakie można zadać. Ciężko powiedzieć, nie można szukać wytłumaczenia, to jest już za nami i trzeba ten okres oddzielić grubą kreską. Chcemy udowodnić, że w lidze także potrafimy walczyć co prawda nasza sytuacja nie jest zbyt ciekawa, ale musimy walczyć o jak najwyższe miejsce na mecie sezonu.

Jak podoba ci się sam turniej Remes Cup Ekstra? To jest twój pierwszy raz w Arenie?
Byłem już tutaj kiedyś z Koroną Kielce. Kiedy zobaczyłem pełne trybuny, usłyszałem ten doping, aż odebrało mi dech w piersiach. Pamiętam, że była bardzo duża grupa kibiców Jagi, która dała naprawdę niezłe show.

Szkoda , że „Arena” nie zdołała się jednak zapełnić w 100%. Zdecydowały o tym, na pewno zbyt drogie bilety. Organizatorzy chcieli zarobić dwa razy więcej niż rok temu, a tylko na tym stracili.
Zgadza się, bardzo na tym stracili. Gdyby bilety były po 10 złotych to przyszłaby cała hala i organizatorzy mieliby jeszcze pełniejsze portfele. Wiadomo również, że nam piłkarzom lepiej gra się przy pełnych trybunach, niż wypełnionych zaledwie do połowy.

Turniej zaczęliście od porażki z Cracovią, ale było doskonale widać, że byliście źli na siebie, bo bardzo ten mecz chcieliście wygrać.
Pewnie, że tak. Nawet takie mecze towarzyskie musimy chcieć wygrywać. Nie może dojść do sytuacji, że ktoś podejdzie do takich gier kontrolnych na luzie, na pół gwizdka. My reprezentujemy Lecha Poznań, najlepszy klub w Polsce, a to do czegoś zobowiązuje! Ja zawsze walczę do końca o zwycięstwo. Dziwnie się grało na takiej nawierzchni, ale z drugiej strony nie można wszystkiego zrzucić na stan podłoża. Przegraliśmy z Cracovią 0: 3 i to jest powód do tego abyśmy mogli się wstydzić przed naszymi kibicami.

W Poznaniu rozmawiał Piotr Bąk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24