Niektórzy mawiają, że nie ma ludzi niezastąpionych. Z pewnością to prawda, jednak jestem przekonany, że szkoleniowiec widzewiaków Marcin Kaczmarek rozpoczyna ustalanie skladu wyjściowej jedenastki od swoich kluczowych ogniw.
Między słupkami pewne miejsce ma Wojciech Pawłowski, który wygrywa rywalizację z Patrykiem Wolańskim. Jest bardziej zdecydowany w interwencjach i czasem ma szczęście. A to ważne na tej newralgicznej pozycji.
W defensywie liderem jest Daniel Tanżyna. Gdyby ten boiskowy twardziel był bardziej skoncentowany, to miałby dziś sporo konkretnych ofert z ekstraklasy.
W drugiej linii „zadomowili” się Mateusz Możdżeń i Adam Radwański. Pierwszy nadal ma rezerwy, drugi przekonał do siebie chyba nawet największych niedowiarków.
Wreszcie kluczowym napastnikiem nie wtylko w łódzkim zespole, ale w całej drugiej lidze jest bez wątpienia Marcin Robak. To tej klasy piłkarz, że dziesiątki innych marzyłoby o tym, by prezentować na boisku tak, jak on, nawet kiedy ma słabszy dzień.
A nie zapominajmy, że urazy leczą Krystian Nowak i Przemysław Kita, którzy też znaleźliby się na tej liście.
Jednym z tych zawodników Widzewa, którzy zimą postanowili zmienić pracodawcę był Sebastian Zieleniecki. Ten środkowy defensor przeniósł się za naszą zachodnią granice i występuje w niemieckim zespole Kickers Offenbach (czwarta liga). Jak poinformował portal widzewtomy.net, pierwszy omecz 25-latka nie wypadł okazale (0:3 z VfR Aalen), ale później spisał się bardzo dobrze (3:0 z Bahlinger i 2:0 z Sudwest Elversberg). Fani Widzewa byli podzieleni w ocenie Zielenieckiego. Jest faktem, że zostawił sporo zdrowia w łódzkim zespole.
Galaktyczny Lewy - również na kadrze?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?