Kluczborska klątwa Pogoni

Adam Lisiecki
Na stadionie w Kluczborku zawsze Pogoni grało się cężko
Na stadionie w Kluczborku zawsze Pogoni grało się cężko Damian Jędrusiński (Ekstraklasa.net)
Praktycznie każda drużyna ma rywala, z którym gra się wyjątkowo ciężko. Takim rywalem dla Pogoni jest zespół z Kluczborka. W sobotę „Portowcy” staną przed szansą na wywiezienie pierwszych punktów z Kluczborka w historii.

Co prawda historia spotkań obu zespołów nie jest długa, bo to tylko cztery spotkania, ale za każdym razem to Pogoń była przed spotkaniem stawiana za faworyta. Tylko raz szczecinianom udało się wygrać, to było jeszcze w drugiej lidze, kiedy to po bramce Macieja Ropiejki w końcówce spotkania szala została przechylona na korzyść Pogoni. W pozostałych spotkaniach górą byli piłkarze MKS-u Kluczbork wygrywając odpowiednio: w drugiej lidze 3:1 i już na zapleczu ekstraklasy 2:0 u siebie i 1:0 w Szczecinie. W każdym z tych spotkań gra Pogoni nie była najlepsza, można śmiało zaryzykować tezę, że ten rywal po prostu szczecinianom nie leży.

MKS Kluczbork start obecnego sezonu ma średni 10 punktów zdobytych w 9 spotkaniach daje zaledwie 11 pozycje w tabeli. Cele zespołu z Kluczborka raczej nie sięgają wysoko, a zachowanie pierwszoligowego bytu wydaje się być celem na ten sezon. W poprzednim sezonie, po awansie wielu skazywało podopiecznych Grzegorza Kowalskiego na spadek, lecz zespół MKS-u w kilku meczach pokazał bardzo dobrą dyspozycję, skutkiem czego na koniec sezonu zajął bardzo dobre 6 miejsce. Jak niewygodny jest stadion w Kluczborku można zrozumieć, uświadamiając sobie, że nawet deklasujący swoich rywali w poprzednim sezonie Widzew Łódź wyjechał z Kluczborka bez punktów.

Tak dobry wynik w poprzednim sezonie kibice MKS-u zawdzięczają głownie motorowi napędowemu zespołu – Waldemarowi Sobocie, który powoli zaczyna robić furorę na boiskach ekstraklasy w barwach Śląska Wrocław. Obecnie zespół z Opolszczyzny od trzech kolejek nie potrafi zgarnąć kompletu punktów przegrywając na wyjazdach z ŁKS-em (1:2) i Flota Świnoujście (0:1). Dużo lepiej podopieczni Grzegorza Kowalskiego prezentują się na własnym stadionie, gdzie nie ponieśli jeszcze żadnej porażki. Wiele zespołów narzeka na stan murawy w Kluczborku, który sprzyja prostej grze preferowanej przez gospodarzy.

W Szczecinie nastrój wokół Pogoni jest daleki od ideału. Kibice są coraz bardziej zniecierpliwieni słabą dyspozycją swoich ulubieńców. Szczególnie ostatni mecz z Podbeskidziem mógł doprowadzić do białej gorączki fanów portowej jedenastki, którzy tego dnia wybrali się na stadion przy Twardowskiego. Fatalny początek, po którym w ciągu pierwszych 10 minut Pogoń straciła dwie bramki przywołał stare demony brazylijskiej Pogoni Antoniego Ptaka. Kibiców na trybunach frustrowała szczególnie fatalna dyspozycja zawodników, niedokładne podania, a wręcz czasem można było przywołać stare piłkarskie stwierdzenie, że tego dnia piłka przeszkadzała zawodnikom Pogoni w grze.

Fani szczecińskiej jedenastki byli (niektórzy ciągle są) przekonani, że w tym sezonie awans do ekstraklasy ich ulubieńców jest rzeczą oczywistą. Jak sporym potencjałem dysponuje Pogoń można było się przekonać w meczach chociażby z Wartą Poznań i Górnikiem Łęczna kiedy to gra była przyjemna dla oka i skuteczna. Kibice czekają, by wreszcie ich zespół zaczął regularnie zdobywać punkty i piąć się w górę ligowej tabeli. Zadanie wydaje się coraz trudniejsze, ponieważ po ostatnim meczu z Podbeskidziem, szczecinianie tracą do lidera już 10 oczek. Pogoń musi zdobywać punkty w każdym spotkaniu. Kluczbork jest ciężkim terenem, ale każdy inny wynik niż zwycięstwo gości będzie w Szczecinie uznany za porażkę.

Pogoń dysponuje najwyższym budżetem w pierwszej lidze, co okienko transferowe sprowadza nowych solidnych zawodników, wydaje się, że zespół ze Szczecina posiada wszystkie predyspozycje do tego by wygrywać, lecz to jest piłka nożna, ona nie raz udowodniła, że jest przewidywalna. „Portowcy” zaczynają grać z nożem na gardle, każdy stracony punkt przybliża ten nóż do krtani. Taka sytuacja nie jest komfortowa, motywuje, ale jednocześnie może wiązać nogi.

Szczecinianie nie mogą już głupio tracić punktów. Boje się pomyśleć, jak trudna będzie atmosfera w klubie przy ewentualnej porażce w Kluczborku. Piłkarzy MKS-u problemy Szczecinian nie obchodzą, a wręcz będą chcieli wykorzystać nie najlepszą dyspozycję „Portowców”. Pojedynek zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Początek w sobotę o 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24