Wiśle nie idzie w tym sezonie w meczach na własnym obiekcie. Na pięć domowych spotkań wygrała tylko dwa. - Naszą słabszą dyspozycję w Puławach zauważyłem już dużo wcześniej. W poprzednim sezonie bywało podobnie. Powoli jednak powinno się to zmieniać. Zawodnicy chyba wciąż nie mogą przyzwyczaić się do nowego stadionu, ale z każdym meczem będzie lepiej - uważa prezes Grzegorz Nowosadzki.
Po sobotnim starciu może zdarzyć się tak, że zespoły zamienią się miejscami. Tłok w tabeli jest niesamowity, a do grona faworytów można zaliczyć jeszcze siódmą obecnie Wisłę Płock, która ma taki sam bilans jak Radomiak.
- Liga stała się bardzo wyrównana po awansie Okocimskiego poziom wyżej. Nie ma w tym momencie takiego dominatora. Tutaj hasło "każdy może wygrać z każdym" nie jest pustym sloganem. No może nie dotyczy tylko ostatnio nas, bo rzadko kiedy przegrywamy - śmieje się prezes puławskiego klubu.
Latem do zespołu Wisły dołączył Piotr Charzewski, reprezentujący ostatnio barwy Radomiaka. Niestety, nie udało nam się skontaktować z zawodnikiem, który mógłby zdradzić receptę na pokonanie jego byłego zespołu. Tak naprawdę jednak niewielu ma taką receptę; radomianie schodzili w tym sezonie pokonani z boiska tylko trzy razy na dziesięć spotkań. Pocieszające jest to, że porażki ponosili za każdym razem na obcych terenach, gdzie im wyjątkowo nie idzie. W gościach tylko raz zainkasowali komplet oczek, pokonując outsidera, Świt Nowy Dwór Mazowiecki, 4:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?