Kokoszka na pierwszym treningu, czeka na papiery

Jakub Guder/ Gazeta Wrocławska
Piłkarze Śląska wrócili do treningów
Piłkarze Śląska wrócili do treningów TOMASZ HOLOD / POLSKA PRESS
Śląsk Wrocław wczoraj trenował pierwszy raz po krótkich urlopach. Razem z drużyną ćwiczyli nowy skrzydłowy Jacek Kiełb oraz Adam Kokoszka, który już dogadał się z klubem w sprawie umowy.

21 piłkarzy pojawiło się na pierwszym treningu Śląska Wrocław. Wśród nich byli Jacek Kiełb oraz Adam Kokoszka, który oficjalnie trenuje "gościnnie", ale sam mówi, że wszystkie warunki umowy zostały już uzgodnione i czeka tylko na swój certyfikat z Rosji. Na pierwszy mecz Ligi Europy nie będzie jednak jeszcze zarejestrowany.

Na Oporowskiej pojawili się również ci, którym za kilka dni kontrakty się kończą - Marco Paixao i Milos Lacny. Ten pierwszy - wiadomo - chce podwyżki i szuka pracodawcy za granicą, ale chyba nie ma nic konkretnego, skoro wrócił, ćwiczył razem z drużyną i nie prosił o rozwiązanie umowy.

Co do Lacnego, to jeszcze dwa-trzy tygodnie temu wydawało się, że Słowak jest już skreślony, ale jego sytuacja wcale nie jest taka oczywista. Podobno ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, więc snajper walczy o drugą szansą, a i ponoć nie ma wysokich wymagań finansowych. Wcale zatem byśmy się nie zdziwili, gdyby został.
Sytuacja Lacnego o tyle się poprawiła, że w Śląsku nie ma już Karola Angielskiego. Tak, tak - to ten nastolatek, który wyszedł w pierwszym składzie na Pogoń Szczecin i ostatnio słyszał o sobie wiele dobrego z ust Tadeusza Pawłowskiego. Jego roczna umowa zawierała opcję przedłużenia o kolejne dwa lata, jeśli rozegra określoną liczbę minut w ekstraklasie. Do tego limitu dużo zabrakło, zatem strony wymieniły się swoimi oczekiwaniami, ale nie doszły do porozumienia. Komu bardziej zależało na tym, żeby Angielski został - klubowi, czy może samemu piłkarzowi i jego menedżerowi - trudno rozstrzygnąć. Koniec końców Angielski przedwczoraj wieczorem podpisał trzyletni kontrakt z Piastem Gliwice, a wczoraj pojawił się na Oporowskiej, by zdać rzeczy i rozwiązać kontrakt.

Naszym zdaniem - z czysto sportowego punktu widzenia - to decyzja nie najlepsza. Angielski zamienił zespół, który za kilka dni zagra w Lidze Europy, na ekipę bijącą się w ostatnim czasie o utrzymanie. Zgoda - może i na Śląsku dostanie więcej szans gry, ale patrząc na wątłą kadrę WKS-u, to wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby Pawłowski Angielskiego desygnował do gry w pierwszym składzie już 2 lipca w wyjazdowym spotkaniu przeciwko wicemistrzom Słowenii. Mamy też nieodparte wrażenie, że w Gliwicach trener zmieni się szybciej niż we Wrocławiu i wtedy trzeba będzie na nowo przekonywać do siebie szkoleniowca. Pożyjemy, zobaczymy.

W takiej sytuacji we Wrocławiu na gwałt muszą szukać napastników, dlatego też może pojawić się też szansa właśnie dla Lacnego, ale i dla Andrei Ciolaku. Rumun umowę ma ważną jeszcze rok, ale jest na cenzurowanym u trenera Pawłowskiego.

Do Wrocławia nie doleciał jeszcze Dudu, ale wiadomo, że droga z Brazylii krótka i łatwa nie jest. W drużynie nie ma też Bartosza Machaja. Dostał wolną rękę w poszukiwaniu klubu i niewykluczone, że wróci do Chrobrego Głogów.

Wczoraj i dziś wrocławianie przechodzą badania kardiologiczne. To obowiązek nakładany przez UEFA na wszystkie kluby grające w europejskich pucharach. W czwartek wyjadą już na zgrupowanie do Trzebnicy, gdzie w sobotę zagrają jedyny sparing przed meczami w LE. Rywal nie jest jeszcze znany.

Wracając jeszcze do Kokoszki, to defensywa Śląska w zbliżającym się sezonie może wyglądać naprawdę solidnie: Dudu - Celeban - Kokoszka - Zieliński wspomagani Hołotą i Hateleyem. Całkiem nieźle.

Były obrońca Torpedo Moskwa umowę w Rosji rozwiązał już w kwietniu i - jak mówi - już kilka dni później miał pierwszy telefon od asystenta Tadeusza Pawłowskiego Pawła Barylskiego. Przyznaje, że ofert miał sporo, także z Polski. - Jeszcze dzisiaj dzwonił do mnie Kazimierz Moskal (trener Wisły Kraków - przyp. JG), ale powiedziałem, że już za późno - uśmiecha się stoper.

Sam trening - chociaż pierwszy - był na wysokich obrotach. Trwał ponad 1,5 godziny. - Patrząc na wyniki badań naszych zawodników jestem przekonany, że przygotujemy tę drużynę tak, żebyśmy nie tylko my, ale i kibice byli zadowoleni, a Śląsk zaistniał ponownie na piłkarskiej mapie Europy - powiedział Paweł Barylski.

Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24