Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejarz z kompletem punktów. GKS Tychy od porażki rozpoczął rundę wiosenną

Daniel Weimer / Gazeta Krakowska
Maciej Kowalczyk strzelił kolejną bramkę
Maciej Kowalczyk strzelił kolejną bramkę Rafał Kamieński
W rozgrywanym bez udziału publiczności meczu w Stróżach zespół Kolejarza pokonał GKS Tychy 2:1. Goście od 26. minuty musieli grać w osłabieniu, jednak podopieczni Przemysława Cecherza również nie dotrwali do końca spotkania w komplecie. Czternastego gola w sezonie zdobył Maciej Kowalczyk.

Smutne to spotkania, które toczą się przy pustych trybunach. A takie właśnie zawody odbyły się wczoraj w Stróżach. Widzowie nie zostali wpuszczeni na stadion, bowiem policja nie zaakceptowała jeszcze zainstalowanego już elektronicznego systemu kontroli wstępu i zintegrowanej ewidencji kibiców. Jedynie najwierniejsza grupka fanów Kolejarza poczynania swych ulubieńców obserwowała zza siatki okalającej obiekt.

Z większym animuszem rozpoczęli mecz gospodarze, ale jedynym efektem ich aktywności był minimalnie chybiony strzał Łukasza Bociana w 10. minucie. W miarę upływu czasu gra zaczęła się wyrównywać, a w 23. minucie zaatakowali goście. Uderzenie Bartłomieja Babiarza zneutralizował wszak Konrad Forenc. 180 sekund później za nazbyt ostre potraktowanie Marcina Adamka z boiska wyleciał Mateusz Bukowiec. W 31. minucie miejscowi stanęli przed stuprocentową okazją, lecz po akcji Adamka piłkę z linii bramkowej wybił Ivica Zdunić. Co się odwlecze...

Wkrótce przypomniał o sobie Maciej Kowalczyk, który po otrzymaniu podania od Marcina Stefanika precyzyjnie przymierzył z 14 metrów w tzw. dalszy róg.

Po zmianie stron zrazu zaatakowali tyszanie. Animusz gości szybko się jednak wyczerpał i w 55. minucie tylko udana interwencja Piotra Misztala po strzale Kowalczyka uchroniła ich przed stratą drugiego gola. Na 20 minut przed końcem miejscowi podwyższyli prowadzenie. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Janusza Wolańskiego futbolówka trafiła do Krzysztofa Markowskiego, a ten nie miał kłopotów z pokonaniem Misztala.

Napór przyjezdnych w ostatnich fragmentach meczu przyniósł efekt w postaci gola Marcina Ściańskiego, który skorzystał z błędu Forenca i podania Piotra Rockiego.

Gazeta Krakowska

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24