Kolejne zwycięstwo Okocimskiego. Motor poległ w Lublinie

Tomasz Piądłowski
Motor poległ w spotkaniu z Okocimskim
Motor poległ w spotkaniu z Okocimskim know / Polskapresse
Po ciekawym i wyrównanym meczu Motor uległ na własnym boisku Okocimskiemu Brzesko 0:1. Tym samym goście podtrzymali passę 5 zwycięstw bez straty gola.

Mecz rozpoczął się przy lekkim deszczu, ale nie było ani za gorąco ani za zimno. Pogoda od początku sprzyjała gościom, którzy już w 2. minucie przeprowadzili groźną akcję. Strzał Wawryki z trudem obronił Oszust i piłka wyszła na rzut rożny. Przez kilka minut utrzymywała się przewaga OKS-u. Dopiero w 7. minucie Motor egzekwował rzut rożny po dynamicznej akcji najlepszego w drużynie gospodarzy Prędoty.

Później nastąpił okres gry w środku pola i pojedyncze strzały na bramkę z jednej i drugiej strony. W 28. minucie żółtą kartkę otrzymał Wawryka. Chwilę później akcję prawą stroną przeprowadził Prędota, zagrał do Karakewicza, ale ten strzelił wprost w bramkarza. Cztery minuty później to goście po rzucie wolnym przeprowadzili akcję, w której Oszust z trudem musiał piąstkować piłkę. Końcówka pierwszej połowy to lekka przewaga Motoru, ale strzały Kycki, Karakewicza oraz Niżnika okazały się niecelne lub zbyt łatwe, aby zaskoczyć bramkarza gości.

Na drugą połowę zespoły wyszły w tych samych zestawieniach. W pierwszej akcji to goście za sprawą Dynarka mieli dobrą okazję, po której ten ostatni posłał piłkę ponad bramką gospodarzy. W odpowiedzi Michalewski prawą stroną minął obrońców i strzelił w Mieczkowskiego. Motor zaczął grać lepiej niż w pierwszej połowie, ale Okocimski nie pozwalał doprowadzić do zagrożenia pod swoją bramką. W 52. minucie po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Karakewicz, który po idealnym podaniu Kycki strzelił celnie, ale zbyt lekko. Następnie mecz się wyrównał i oba zespoły wymieniały się akcja za akcję. Sytuacje stwarzane przez obydwa zespoły nie stanowiły jednak większego zagrożenia dla bramkarzy. W przeciągu dwunastu minut (między 60. a 72. minutą) trener gości Krzysztof Łetocha wprowadził do gry czterech nowych zawodników, którzy mieli za zadanie odmienić oblicze zespołu. Zszedł między innymi najlepszy strzelec gości, Ogar. Jednak mimo tego przewagę nadal mieli gospodarze. Prędota próbował dośrodkowań do napastników, ale akcje kończyły się strzałami w Mieczkowskiego albo obok bramki.

Przełomowa dla wyniku meczu okazała się 84. minuta, gdy Motor w kolejnej akcji stracił piłkę w środku pola. Po rajdzie przez pół boiska wprowadzony Krzak z prawej strony dośrodkował na głowę Dynarka, a ten technicznym strzałem pokonał Oszusta. Gospodarze po tej bramce stracili chęć do walki. Ich próby ataku kończyły się 20-30 metrów przez bramką gości. Na minutę przed końcem to Okocimski mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie. Ponownie Krzak, tym razem z lewej strony, minął obrońców Motoru i sam na sam z bramkarzem strzelił ponad bramką.

W przekroju całego meczu bardziej sprawiedliwy byłby remis. W piłce liczą się jednak bramki, a jedną więcej strzelił Okocimski. Obrona gospodarzy dowodzona przez Batatę spisała się na pewno lepiej niż w ostatnim meczu w Łowiczu, jednak ciągle jest nad czym pracować. Okocimski pokazał poukładaną grę, która okazała się skuteczna na tak grający Motor.

Motor Lublin - Okocimski Brzesko 0:1

Żółte kartki: Motor Pyda, Temeriwskij, Okocismki – Wawryka

Widzów: 600 (gości 19)

Motor:
Oszust – Dykij, Karwan, Batata, Orłowski – Niżnik, Kycko (89. Górniak), Pyda (71. Temeriwskij), Prędota – Karakewicz, Michalewski (89. Tomczuk).

Okocimski:
Mieczkowski – Pawłowicz, Urbański, Jacek, Wawryka – Litwiniuk (70. Pyciak), Wojcieszyński (59. Darmochwał), Dynarek, Oświęcimka (73. Krzak) – Ogar (69. Trznadel), Smółka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24